01-02-2019, 15:54
Vesper współczuję bardzo straty kotka, sama mam dwa i kocham je nad życie, więc rozumiem Twój ból
Akinom, może nie warto zwlekać z wizytą bo może to coś innego niż rak, są różne kocie przypadłości.
Mój kot też wymiotuje co jakiś czas ale on ma wrażliwy żołądek i muszę mu pilnować diety, gotuje mu chude mięsko bo od saszetek częściej wymiotuje i ma biegunki. Kiedyś się zatrul kwiatem i od tego czasu jest bardziej wrażliwy na jedzenie. Ostatnio, nawet 3 miesiące hepatilem go leczylam (vet tak kazała) bo to sa tez oznaki oslabionej watroby. Takze niekoniecznie to musi być rak, tym bardziej że jest żywotny. Moga to być inne choroby dające się leczyć. One też choruja tak jak ludzie. Mój kiedyś, po jednym z Naszych wyjazdów (koty zabieramy ze sobą jak jest mozliwosc) zachorował na zapalenie oskrzeli i po antybiotyku przepisanym przez weta, przeszło.
Takze trzymam kciuki za zdrowie milusinskiego
Akinom, może nie warto zwlekać z wizytą bo może to coś innego niż rak, są różne kocie przypadłości.
Mój kot też wymiotuje co jakiś czas ale on ma wrażliwy żołądek i muszę mu pilnować diety, gotuje mu chude mięsko bo od saszetek częściej wymiotuje i ma biegunki. Kiedyś się zatrul kwiatem i od tego czasu jest bardziej wrażliwy na jedzenie. Ostatnio, nawet 3 miesiące hepatilem go leczylam (vet tak kazała) bo to sa tez oznaki oslabionej watroby. Takze niekoniecznie to musi być rak, tym bardziej że jest żywotny. Moga to być inne choroby dające się leczyć. One też choruja tak jak ludzie. Mój kiedyś, po jednym z Naszych wyjazdów (koty zabieramy ze sobą jak jest mozliwosc) zachorował na zapalenie oskrzeli i po antybiotyku przepisanym przez weta, przeszło.
Takze trzymam kciuki za zdrowie milusinskiego