22-03-2020, 18:04
Nawet po wybuchu w Czarnobylu tak nie bylo. Chociaż w tamtych czasach to wszystko po cichu było robione. Dobrze, że po sąsiedzku dziadkowie mieli organizatora wyścigu kolarskiego w Sobótce, to przynajmniej wiedzieliśmy, że na rynku nie szukają skarbów a mierzą poziom skarzenia radioaktywnego.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...