11-03-2022, 00:03
Mojemu pradziadkowi jakieś ziemie na Ukrainie podarował podobno sam Piłsudski. Raczej się nie dojdzie do tego. Babcia miała rodzinę we Lwowie i spędziła tam dzieciństwo jak zmarła jej mama. Ja żałuję, że nie zapisywałam sobie tego wszystkiego. Przypominam sobie jakieś wycinki z tego, co opowiadali, ale to mało.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...