30-06-2022, 09:57
A ja się dzisiaj totalnie nie wysyłam. O północy rozpetala się mega burza. Jasno było jak w dzień i waliło w wieżowce, więc głośno też było jak diabli. Do tego jeszcze mega deszcz i po spaniu. I jakoś wyjątkowo długo to trwało. Jak uwielbiam burze tak na tą byłam zła. Jak nie kot to burza. Jak żyć
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...