21-07-2022, 14:11
Z głową to faktycznie coś się dzieje. Ja strasznie przeżywam te upały. Chodzić się nie da, głowa obolała. Niedobrze mi i generalnie to jestem szczęśliwa, że jak byłam nad morzem, to było wręcz zimno. A teraz to jest jakaś masakra. Wczoraj mąż mnie zaciągnął do lerua merlen po farbę. Klima była wyłączona. I chodzić to nie mogłam już po 10 minutach. Oczywiście foch, bo mieliśmy coś tam jeszcze zobaczyć. Trudno.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...