12-10-2022, 19:52
(11-10-2022, 12:47)Lusia98 napisał(a): Yasmina.. no ciężko jest gotować sercem w dzisiejszych czasach. Myślę że smaki ludzi tak się zmieniły od tych 25 lat.. niestety na niekorzyść ale chcąc czy nie chcąc aby być na rynku musisz się temu poddać. Niestety, stety. Ja to w ogóle dziwoląg jestem bo smakuje mi coś zupełnie innego aniżeli przeciętnemu Kowalskiemu... Każdy na mnie krzywo patrzy ?..W knajpie trzeba gotować z sercem, ale nie lekceważyć uwag klientów. I tu właśnie Gesslerowa bardzo się pomyliła. Moje dziewczyny wkładają wszystkie siły, żeby potrawy były doprawione i ładnie wyglądały na talerzu, żeby każdego dnia miały ten sam smak, do którego klient jest przywiązany, żeby pierogi wszystkie były tej samej wielkości - to niemal koronkowa robota
Ja w ostatnim czasie mam dużo za dużo stresu. Eh. SM chyba zaczęło się odzywać bo przesadzam. I wiecie co jest najgorsze że dzisiejsze czasy nawet jakbyśmy chcieli żyć w zgodzie ze samym sobą to jest to wręcz niemożliwe...!!? Ciągła gonitwa.... Wczoraj wieczorem mnie rozłożyło gorączka taka że plonelam cała. Dosłownie jak w ogniu .. dziś tylko bóle mięśni. Tylko. Ale ledwo siedzę, leże, chodzę. Może znowu covid ? Ten w kwietniu tak mnie sponiewierał właśnie... Ale w sumie po co miałabym sprawdzać czy to jest to. Muszę zrobić przerwę. Przymusową.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Lusia, nadejdzie taki czas, że będziesz już żyć w zgodzie z samym sobą, ja tak właśnie żyję...ale masz dzieciaczki i chcąc nie chcąc żyjesz w zgodzie z ich życiem...
--------------------------------
Luśka, oby to nie był covid, daj spokój, teraz w telewizji zmienili narrację i trują o ogromnej ilości zachorowań na grypę...to już nie wiem co gorsze...
--------------------------------------------
Akinom, mam podobnie - przede wszystkim jem po to, żeby żyć, bo nie odczuwam głodu i potrafię cały dzień nic nie zjeść, dopiero wieczorem. Zazdroszczę ludziom, którzy są smakoszami, tak jak mój Pan Mąż, patrzenie na ludzi, którzy potrafią się cieszyć zjadanym posiłkiem to prawdziwa przyjemność.
-----------------------------------------------
Każdy ma swoje dolegliwości hihi...mnie wczoraj spadł na stopę shaker aż mi się noga ugięła. Już wieczorem przestałam chodzić, a o 3 w nocy obudził mnie ból i ledwo doczłapałam do kuchni. Zrobiłam sobie okład z zamrożonego boczku , nie spałam do 6, przeglądnęłam neta czy to stłuczenie czy pęknięcie i już się wkurzyłam, bo mam tyle planów w tym miesiącu... Ale rano już było znacznie lepiej, więc to raczej nie pęknięcie.
----------------------------------
A teraz powiem Wam co to znaczy żyć chwilą/oczywiście przy odpowiednim stanie konta/. Nasz brat z klubu motocyklowego wymyślił sobie, że swoje urodziny będzie obchodził w Dublinie/Irlandia/ i cała ekipa/13 osób/ wyjeżdża w sobotę, zwiedzają muzeum Guinnessa, puby, puby, puby...itd. Powrót w niedzielę rano, ot taki wyjazd weekendowy