Marcepanka, ja wczoraj w aptece szpitalnej wyjechałam z pomysłem odbioru leków przez kuriera. Jakie panie były zdziwione i oburzone. Przecież to są drogie leki, przecież wszyscy po nie przyjeżdżają i takie tam. Mogę sobie upoważnić np. sąsiada do odbioru ale kurier? Nie do przejścia. Nawet po moim zdziwieniu, w czym jest kurier gorszy od sąsiada hahaha. Ja i tak tylko trace czas i zdrowe po to, żeby przyjechać po leki, bo lekarza widuje raz w roku. I gdzie tu logika? Zastanawiam się nad napisaniem do ordynatora. Przecież to jeżdżenie jest bez sensu.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...