15-11-2022, 22:24
Kochane, Jemu się tak porobiło chyba na stare lata . Chciałabym Wam opisać wszystkie pomysły mojego szanownego męża, ale nie wiem czy starczyłoby miejsca. Zawsze mówiłam, że On mnie sprzeda, potem odkupi, a ja nawet nie będę o tym wiedziała. Ale jedną Wam opowiem. Wiele lat temu wymyślił, że kupimy działkę, po kiego grzyba nie wiem, bo nie cierpię działek i grzebania w ziemi. Ale ok...kupujemy. Działka...trudno to było nazwać jakimkolwiek słowem, bo...nie ogrodzona, krzaczyska do kolan, jakieś pagórki i zardzewiała wanna. I jak myślicie, jaka była pierwsza myśl męża? Budujemy domek...nie altankę, tylko murowany domek. Przytargał jakichś robotników, dotarli z budową do pierwszego piętra. Działka nadal straszy ugorem. Ale wśród tych traw i zarośli znaleźliśmy piękne truskawki, poziomki, czosnek. W maju małżonek postanowił, że będzie sadził pomidory, zabrał ze sobą tatę, a ponieważ pracował do wieczora sadzenie wypadło późno wieczorem przy latarce i trwało chyba do północy, bo to nie było kilka krzaczków tylko kilkadziesiąt. Budowa trwa dalej, pomidory dojrzewaj, zielska rosną...nadeszły wakacje. Nie było nas 2 tygodnie i po powrocie jedziemy na działkę. Acha, zapomniałabym...wszyscy sąsiedzi działkowi mieli wypasione działki, ogrodzone, z altankami, krasnalami, oczkami, rabatami itd., problem jednak w tym, że te działki zostały okradzione ze wszystkich dóbr, które dała ziemia, więc rozpacz wielka. A nasze piękne dorodne pomidory ukryte w zielsku przetrwały i mąż codziennie przywoził wiadra do domu.
Zawsze mówiłam, że mąż jest jak Bogumił z Nocy i dni, gospodarz, który przechadza się po swoich włościach.
Ale najbardziej zaskoczył mnie, kiedy któregoś dnia 8 lat temu wrócił do domu i oznajmił, ze kupujemy knajpę. A teść powiedział, że mógł spodziewać się, że mąż może handlować nawet czołgami, ale że zostanie restauratorem?
Na 40-stkę na pewno impreza w naszym klubie, oj będzie się działo...
A teraz życzę spokojnej nocy, a ja uciekam oglądać serial
Zawsze mówiłam, że mąż jest jak Bogumił z Nocy i dni, gospodarz, który przechadza się po swoich włościach.
Ale najbardziej zaskoczył mnie, kiedy któregoś dnia 8 lat temu wrócił do domu i oznajmił, ze kupujemy knajpę. A teść powiedział, że mógł spodziewać się, że mąż może handlować nawet czołgami, ale że zostanie restauratorem?
Na 40-stkę na pewno impreza w naszym klubie, oj będzie się działo...
A teraz życzę spokojnej nocy, a ja uciekam oglądać serial