12-12-2022, 21:46
W większości przypadków tak jest niestety. U mnie w pracy też tak było. Kant na każdym kroku. Najlepszy to był radca prawny. Robił wszystko, co mu kazali. Nawet dziewczynę w ciąży zwolnił jak byłam na urlopie. Dobrze, że jakimś cudem to wyłapałam, bo ja miałabym dym, nie on. Laska została przywrócona do pracy i sobie spokojnie poszła na macierzyński.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...