Wesoło nie powiem, ale po Akinom to się tego spodziewałam damy jej ksywkę wybuchowa gwiazda
Bubka ty jesteś młodzieniaszka....gimnazjum...w moich czasach to nie istniało....ale istniała zawodówka tzw marwoj, koło którego przejeżdżaliśmy jadąc do liceum....raz wrzawa, autobusy nie ruszają z przystanku, ludzie się zbierać zaczęli....o co biega?! A tam kukła z okna wywieszona za nogi wisi.... dopiero jak krzyki się rozległy to okazało się że to pani nauczycielka ze spódnicą aż na głowie, za oknem wisi .. podpadła chłopaką, a grzecznych tam dużo nie było, opinia słaba, nawet gazety o tym pisały, a potem sprawa przycichła.
"Dzieci" bywają okrutne..... ale cóż... życie..
Powiem wam że dobra zawodówka by się przydała, w Niemczech strasznie się ceni pracowników, takich normalnych, czy w budowlance, czy mechaników, mało ważne jaki kierunek, ale tu po zawodówce to jest fach. Wiadomo beztalencie się znajdzie zawsze, ale zawód to fach. W moich czasach zawodówka to trochę słabo było. Nikt prawie nie chciał iść, chyba że wyboru nie miał, a to wielki błąd. Co z tego że ktoś studiował geografię itp jak potem pracuje jako .....no właśnie, mało w swoim kierunku, bo wszyscy studia chcieli, a ja uważam że studia często nic nie warte. Sama też byłam na pedagogice plus 150 osób, jak z tych ludzi 10 się nadawało to super, reszcie bym dziecka do szkoły nie dała. Smutna prawda naszych czasów, wymagane studia, ale nic po nich większość nie potrafiła....dramat, a sama pracowałam w biurze w Polsce 10 lat....a studia opalam na 3 roku, zrobiłam technika hotelarstwa i tyle. Tu technik to już coś. To mi się tu podoba. Zawód jest ceniony, a zawodowka dobra sprawa jak potrafi wyszkolić pracownika. Jezu ale nabazgralam ale uwierzcie że gadam jeszcze więcej...
Bubka ty jesteś młodzieniaszka....gimnazjum...w moich czasach to nie istniało....ale istniała zawodówka tzw marwoj, koło którego przejeżdżaliśmy jadąc do liceum....raz wrzawa, autobusy nie ruszają z przystanku, ludzie się zbierać zaczęli....o co biega?! A tam kukła z okna wywieszona za nogi wisi.... dopiero jak krzyki się rozległy to okazało się że to pani nauczycielka ze spódnicą aż na głowie, za oknem wisi .. podpadła chłopaką, a grzecznych tam dużo nie było, opinia słaba, nawet gazety o tym pisały, a potem sprawa przycichła.
"Dzieci" bywają okrutne..... ale cóż... życie..
Powiem wam że dobra zawodówka by się przydała, w Niemczech strasznie się ceni pracowników, takich normalnych, czy w budowlance, czy mechaników, mało ważne jaki kierunek, ale tu po zawodówce to jest fach. Wiadomo beztalencie się znajdzie zawsze, ale zawód to fach. W moich czasach zawodówka to trochę słabo było. Nikt prawie nie chciał iść, chyba że wyboru nie miał, a to wielki błąd. Co z tego że ktoś studiował geografię itp jak potem pracuje jako .....no właśnie, mało w swoim kierunku, bo wszyscy studia chcieli, a ja uważam że studia często nic nie warte. Sama też byłam na pedagogice plus 150 osób, jak z tych ludzi 10 się nadawało to super, reszcie bym dziecka do szkoły nie dała. Smutna prawda naszych czasów, wymagane studia, ale nic po nich większość nie potrafiła....dramat, a sama pracowałam w biurze w Polsce 10 lat....a studia opalam na 3 roku, zrobiłam technika hotelarstwa i tyle. Tu technik to już coś. To mi się tu podoba. Zawód jest ceniony, a zawodowka dobra sprawa jak potrafi wyszkolić pracownika. Jezu ale nabazgralam ale uwierzcie że gadam jeszcze więcej...