11-11-2023, 16:39
Ja ostatnimi czasy na nastrój narzekać nie mogę. Jest lepiej niż było, powiedzmy, pół roku temu. W dużej części jest to chyba skutek serii spotkań z Panią psycholog. Parę dni temu stuknęła mi 40 i o dziwo rodzina uszanowała to, że nie chcę urodzin obchodzić. Życzenia poskładali telefonicznie i tyle. Do tych urodzin udało mi się zrealizować też dwa...hmm..plany czy postanowienia. Po pierwsze zmiana pracy. Nie sądziłem, że będę miał na to odwagę, ale jednak. I do tego mam teraz pracę, o której myślałem, że tylko pomarzyć można: mechanik samochodowy w firmie restaurującej samochody zabytkowe. Mam bliżej, stałe godziny, świetna atmosfera i fajne auta. Druga sprawa, która chodziła za mną od kilkunastu lat, to wypisanie się z kościoła. Tu też poszło szybko i sprawnie.
Jeśli o SM chodzi, to po sugestiach innych SM-owców złożyłem dokumenty o ustalenie stopnia niepełnosprawności i dostałem umiarkowany stopień. Nie wiem czy cieszyć się, czy nie.
Jeśli o SM chodzi, to po sugestiach innych SM-owców złożyłem dokumenty o ustalenie stopnia niepełnosprawności i dostałem umiarkowany stopień. Nie wiem czy cieszyć się, czy nie.