Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zmienione czucie...
#11
Rzuty mogą być tak często, zwłaszcza na początku choroby i bez leczenia immunomodulujacego. Sama to przechodziłam.

Joka - wątpię, żeby ktoś dał Ci na te objawy sterydy. Raczej właśnie jakieś witaminy (Milgamma, Nerowit), ale one są na receptę, więc bez rozmowy z lekarzem się nie obejdzie. Ja bym zresztą wolała pokazać się u lekarza z takimi objawami.
Odpowiedz
#12
(25-06-2020, 12:50)belanna napisał(a): Rzuty mogą być tak często, zwłaszcza na początku choroby i bez leczenia immunomodulujacego. Sama to przechodziłam.

Joka - wątpię, żeby ktoś dał Ci na te objawy sterydy. Raczej właśnie jakieś witaminy (Milgamma, Nerowit), ale one są na receptę, więc bez rozmowy z lekarzem się nie obejdzie. Ja bym zresztą wolała pokazać się u lekarza z takimi objawami.
No właśnie ja bym nie chciała sterydow. Wolę coś mniej inwazyjnego. Miligamma była brana jak miałam potworne migreny.. I wtedy pomagała. Ale migrena to nie rzut... Od pierwszego incydentu z mrowieniem nóg biorę minerały i Wit z grupy B, kwas omega 3 6 9 , Wit D3 i prebiotyk. Taki stały codzienny zestaw od kilku miesięcy.. 

 W takim razie czekam do przyszłego tygodnia aż mnie wezmą na oddział i dostanę pierwszy zastrzyk.. dziękuję
Odpowiedz
#13
Ja na takie coś brałam sobie podwójna dawkę magnezu. Mój ówczesny neurolog twierdzil, że to nie jest żaden rzut. A taki brak czucia to albo plecy, albo brzuch, albo udo, albo łydka. Często mi się tak dzialo. I ten magnez pomagał albo to był zbieg okoliczności.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#14
(25-06-2020, 15:12)Akinom napisał(a): Ja na takie coś brałam sobie podwójna dawkę magnezu. Mój ówczesny neurolog twierdzil, że to nie jest żaden rzut. A taki brak czucia to albo plecy, albo brzuch, albo udo, albo łydka. Często mi się tak dzialo. I ten magnez pomagał albo to był zbieg okoliczności.
O to ciekawe.. z tym że właśnie to nie tak ze nie mam czucia tylko mam takie przedziwne uczucie jak po tym gdy np się człowiek zasiedzi w jednej pozycji i przez chwilę nie ma czucia A potem jest to takie mrowienie, które już mówi że krew wraca i zaraz czucie też powróci. To u mnie zostało to uczucie mrówek i lekkiego bólu przy chodzeniu, A nie wraca do stanu z przed. A powiedz mi jaki magnez polecasz ? Przepraszam, że tak przeżywam i tak dopytuje ale nie mam nikogo by mi pomógł, A najgorzej że nie mam lekarza który by powiedział co się że mną dzieje.. A nikomu oprócz narzeczonemu i po ponad pół roku dopiero wczoraj mamie powiedziałam.. wiec jestem z tym trochę sama, A widzę że tu naprawdę są wspaniali ludzie dlatego tak bardzo opieram się na was.
Odpowiedz
#15
Hejka. Ja jestem prawie 1,5 roku po pierwszym rzucie i diagnozie. Lecze się Tecfiderą. Niestety nie wszystko się cofa. Mi to pasudne uczucie mrowienia, o ktorym mowisz zostalo do dzis i nijak sie tego pozbyć nie mogę. Chodzę codziennie 8-10 km, nogi mrowią mniej lub bardziej jednak odpuścić nie chce. Niestety.
Odpowiedz
#16
(25-06-2020, 17:50)JMonika79 napisał(a): Hejka. Ja jestem prawie 1,5 roku po pierwszym rzucie i diagnozie. Lecze się Tecfiderą. Niestety nie wszystko się cofa. Mi to pasudne uczucie mrowienia, o ktorym mowisz zostalo do dzis i nijak sie tego pozbyć nie mogę. Chodzę codziennie 8-10 km, nogi mrowią mniej lub bardziej jednak odpuścić nie chce. Niestety.
Współczuję Ci bardzo. A co na to neurolog ?
Odpowiedz
#17
Neurolog twierdzi ze skoro tak dlugo trzyma to juz raczej zostanie ze mną na zawsze i trza sie przyzwyczaic. Zapisal mi pregabalinę ale srednio pomagala wiec odstawilam. Probowalam tez Thionerw polecony mi tu na forum, ale tez niewiele pomoglo. Complexy vit B6 i B12, magnezy i inne tez nie. Najbardziej jest to dokuczliwe wieczorami bo w ciagu dnia i ruchu tak bardzo tego nie czuc. Najgorzej wieczorami i przez pierwsze dni okresu. No ale to że mnie nic nie pomogło z tego co próbowałam to wcale nie oznacza że Tobie też nie pomoże. Pewnie jeszcze ktos cos dopisze i poradzi. Próbuj, a nóż widelec coś Ci pomoże. PozdrawiamUśmiech
Odpowiedz
#18
(25-06-2020, 18:39)JMonika79 napisał(a): Neurolog twierdzi ze skoro tak dlugo trzyma to juz raczej zostanie ze mną na zawsze i trza sie przyzwyczaic. Zapisal mi pregabalinę ale srednio pomagala wiec odstawilam. Probowalam tez Thionerw polecony mi tu na forum, ale tez niewiele pomoglo. Complexy vit B6 i B12, magnezy i inne tez nie. Najbardziej jest to dokuczliwe wieczorami bo w ciagu dnia i ruchu tak bardzo tego nie czuc. Najgorzej wieczorami i przez pierwsze dni okresu. No ale to że mnie nic nie pomogło z tego co próbowałam to wcale nie oznacza że Tobie też nie pomoże.  Pewnie jeszcze ktos cos dopisze i poradzi. Próbuj, a nóż widelec coś Ci pomoże.  PozdrawiamUśmiech
Trzymaj się cieplutko. U mnie z kolei wieczorami lepiej. Najgorzej rano i jak się grzeją mi się stopy w butach. Będę za tydzień w szpitalu może coś mi powiedzą. Pozdrawiam Cię i zdrówka życzę.
Odpowiedz
#19
(25-06-2020, 17:50)JMonika79 napisał(a): Hejka. Ja jestem prawie 1,5 roku po pierwszym rzucie i diagnozie. Lecze się Tecfiderą. Niestety nie wszystko się cofa. Mi to pasudne uczucie mrowienia, o ktorym mowisz zostalo do dzis i nijak sie tego pozbyć nie mogę. Chodzę codziennie 8-10 km, nogi mrowią mniej lub bardziej jednak odpuścić nie chce. Niestety.

Super że możesz pokonywać tak długie dystanse
Odpowiedz
#20
Mi od wczoraj zaczyna się coś dziać z palcami przy stopie.
Mam nadzieję że na tym się zatrzyma...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości