Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Cześć wszystkim!
#1
Mam 43 lata, w maju 2020 zdiagnozowano u mnie SM. Zaczęło się od zapalenia nerwu wzrokowego, początkowo myślałam, że pogorszył mi się wzrok w lewym oku. Szpital, badania, diagnoza, szok, niedowierzanie.... co tu gadać.... to były najgorsze dni w moim życiu....
Od lipca jestem w programie lekowym (Tecfidera), staram się żyć normalnie, uśmiechać się do życia  Uśmiech
Gdy jestem zajęta dziećmi, pracą, obowiązkami - zapominam o chorobie. Kiedy zwalniam,czuję, że coś się zmieniło i nic już nie będzie jak dawniej. Czasem boję się przyszłości....nikt nie da mi przecież gwarancji, ze choroba się nie rozwinie.
Odpowiedz
#2
Cześć. Witaj na forum. Dobrze, że szybko zaczęłaś leczenie. Choroba to nie koniec świata musimy żyć dalej a z sm da się żyć normalnie. Z ta gwarancja to racja, ale sami możemy walczyć. Przede wszystkim nie wolno się poddawać.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#3
Dzięki za słowa otuchyUśmiech
Odpowiedz
#4
Milka, witaj. Uśmiech No widzisz - nie możesz zwalniać Duży uśmiech , ale tak na serio - nic się nie zmieniło, będziesz musiała tylko nauczyć się żyć inaczej. Masz szczęście, że jesteś już w programie, ja nie jestem, a mam diagnozę od 5.5 roku. Nie myśl o chorobie, nie pytaj dlaczego ja, żyj tak, jak dawniej i wiesz co...pozwól sobie na odpuszczanie pewnych rzeczy - nie przejmuj się, że nie masz na coś siły, po prostu odpocznij. Wiesz jakie to miłe uczucie Duży uśmiech . My kobiety, zawsze w biegu, praca, dom, dzieci i nagle możesz powiedzieć stop. To czy choroba się rozwinie czy nie także w dużej mierze zależy od Ciebie - pozytywne myślenie, witaminy i to co powtarzam sobie -  mam Sm, ale ono nigdy nie będzie miało mnie. Trzymaj się Serce
Odpowiedz
#5
Witaj Milka! Fajnie, ze tutaj trafilasUśmiech
Jestem 3 lata mlodsza od Ciebie. Mamy kilka punktow stycznych - u mnie rowniez zaczelo sie od PZNW tyle ze 18 lat temu, wyszlo mnostwo zmian w MRI i od razu diagnoza. Jestem na Tecfiderze od wrzesnia, wczesniej inny lek.  I wazniejsza sprawa- moj tata takze mial sm, nie zyje od 24 lat. Gdy chorowal to byly calkiem inne czasy pod kazdym wzgledem- leczenie, rehabilitacja, mozliwosci, swiadomosc itd. Do tego mial paskudna postac. Dlatego rozumiem doskonale Twoj strach, bo przechodzilam przez to samoUśmiech Trzeba czasu az wszysto pouklada sie w glowie. Banalne slowa, ale to prawda. Przekonasz sieUśmiech 
Sciskam  Cie cieplutko! Damy radeUśmiech!!!! 
Odpowiedz
#6
Dzięki za pozytywną energię Olaa ! Jak się teraz czujesz i funkcjonujesz na codzień ? Miałaś jakies rzuty w ciągu tych 18 lat?
Odpowiedz
#7
(08-12-2020, 10:27)milka77 napisał(a): Dzięki za pozytywną energię Olaa ! Jak się teraz czujesz i funkcjonujesz na codzień ? Miałaś jakies rzuty w ciągu tych 18 lat?

Czuję się dobrze, funkcjonuję całkiem normalnieUśmiech A rzutów leczonych szpitalnie solumedrolem było 9, z czego 2 w tym roku (dlatego po 7 latach spokoju zmieniono mi lek z avonexu na tecfidere). Tylko ten pierwszy pobyt był dłuższy, reszta po około 5 dni. Po każdym rzucie pełna remisja. PozdrawiamUśmiech
Odpowiedz
#8
Witaj serdecznie :-)
Odpowiedz
#9
Cześć. Jak Ci na imię?
Odpowiedz
#10
Nazywam się Dorota.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości