Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nadmiar śliny i dziwna mowa.
#1
Coś mi się od wczoraj dzieje... W sumie to od wieczora. Zbiera mi się bardzo dużo śliny i zaczęłam dziwnie mówić. Tak jakbym miała spuchnięty język i nie mogę poprawnie wymówić niektórych słów. Denerwuje się i wychodzi jeszcze gorzej. Czy ktoś miał takie coś?
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#2
Ślina to mi się często zbiera. Nieraz jest tak, że tego nie czuje i nagle trzeba połykać i się oczywiście cała zapluje przy okazji. Albo zachłysne. Ze spuchniętym językiem nic nie miałam.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#3
Nie mam spuchnietego języka tylko tak wymawiam jak by był spuchnięty
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#4
Źle zrozumiałam. Ja mam nieraz problem z wyslowieniem się i mówię jakbym była pijana. Wręcz bełkocze. Ale to za zmeczenia.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#5
No właśnie nie. Wczoraj obserwowałam swój język i jednak on jest spuchnięty. Ani mnie nic nie ugryzło, zjeść też nic takiego nie jadłam. Jestem właśnie w szpitalu po zastrzyki to się zapytam.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#6
To tak.. Pani doktor zapytała tylko czy wszystko jest w porządku i szybko, szybko bylebym już wyszła. Opowiedziałam jej o moim języku zajrzała mi do gardła i powiedziała, że jak się pogorszy to mam się udać do swojego lekarza a później do laryngologa.

Na korytarzu poznałam Pana, który też choruje na sm, ale już 20 lat. Bardzo pozytywny, uśmiechnięty i z poczuciem humoru. Bardzo spodobały mi się jego słowa, że on nie ma czasu chorować bo on ma jeszcze tyle rzeczy do zrobienie w życiu. Opowiadał, że kiedyś też to miał co ja teraz i dostał na to solu bo to było jako rzut... Dzisiaj jest jeszcze gorzej... jak mi to nie przejdzie to idę do lekarza...

Wczoraj usłyszałam, że mówię jakbym była pijaną amerykanką.
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#7
A ja znowu przed chwilą bym się we własnej ślinie utopiła. A teraz brak głosu. Kurna, nie muszę szukać żadnej wielkiej wody.

Bubka, tak czy inaczej idź do lekarza. Niech się wypowie.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#8
Idę, idę. Jutro rano się będę rejestrowala. Szef dzisiaj do mnie przyszedł i się pytał czy już tak miałam i mówił, że zdrowie jest najważniejsze i nam iść do lekarza. A w środę mam audyt...
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
#9
Dobry szef. Też się pewnie martwi.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
#10
Wiem e-smka. Tylko chciałabym być na tym audycie. Jestem za to odpowiedzialna. Wiem gdzie są wszystkie papiery. Aj i tak to wyszlo
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości