Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Witajcie!
#11
Maki, właściwie to mogłam wybierać spośród wszystkich leków pierwszego rzutu. 
Zastanawiałam się głównie między Tecfiderą, Plegridy a copaxone. Wygrała Tecfidera i mam nadzieje, że to będzie dobry wybór.
Leczenie dostałam bardzo szybko. Interferon to mogłam zaraz po diagnozie dostać ale ze względu na wybór tabletek to czekałam do września czyli jakiś miesiąc.
Odpowiedz
#12
Ja czekam od lipca, mam nadzieję że się doczekam przed kolejnym rzutem :/ Jakbym mógł wybrać to tylko Tecfidera albo Plegridy. Plegridy nawet bardziej bo to tylko 2 zastrzyki w miesiącu i z głowy. Tylko nie widziałem opinii pacjentów na jego temat. I nie wiem czy będę miał wybór.
Powodzenia z tabletkami. Uśmiech
Odpowiedz
#13
(01-09-2016, 21:20)Alterra napisał(a): Witam,

i ja niestety muszę dołączyć do Sm-owego grona. U mnie wszystko potoczyło się błyskawicznie. Tak szybko, że jeszcze momentami nie dociera. Początek maja pierwszy objaw ... wtedy jeszcze nieświadoma niczego pojechałam po krople na bolące oko do okulisty a wyszłam ze skierowaniem do szpitala. I tak to się potoczyło ... rezonans głowy i diagnoza. Teraz kolejny krok czyli leczenie, wybrałam Tecfiderę. Śledzę więc wątki dwóch dziewczyn, które też zaczynają swoją przygodę z tabletkami. Boje się jak diabli ale trzeba spróbować. Nie ma wyjścia. Myślę jeszcze nad LTT - borelioza tylko czy da się to pogodzić ? Tecfidera i badanie ? Widziałam, że Mufa miała podobne dylematy ... mogę zapytać czy zrobiłaś badanie ?

Cześć. Uśmiech
Na początku każdy się chyba boi leczenia. Po czasie (niezależnie od leku) okazuje się, że nie taki diabeł straszny... Albo nawet jak jest trochę straszny - to można przywyknąć. Uśmiech
Odpowiedz
#14
Tak, tak człowiek się oswaja i żyje dalej bo cóż można zrobić innego. Ale od zawsze powtarzałam, że najbardziej boje się niepełnosprawności i chyba sama na siebie to ściągnęłam. Przeczytałam wątek o przeszczepie komórek macierzystych i muszę zainteresować się tematem żeby mieć alternatywę.
Odpowiedz
#15
Witaj Alterra . Czasami jest coś takiego, że człowiek podświadomie czuje ze coś jest nie tak. Także nie myśl w ten sposób, że ściągnęłas na siebie chorobę. Ja będąc dzieckiem jeszcze, miałam takie przeczucie, że ze mną coś jest nie tak. W dorosłym życiu niestety okazało się, że jestem chora. Myślę że podświadomie gdzieś to czułam. Tylko nie wiedzialam ze to SM. Wtedy jeszcze nie znałam tej choroby.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości