Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Witajcie
#11
Zgadzam się z Piotrem. Można spróbować przez interniste ,który wystawi skierowanie do szpitala. Spróbujcie w ten sposób. Może będzie szybciej. Sam pobyt trwa do tygodnia zwykle. Jeżeli chodzi o diagnozę to z tym bywa różnie. Zależy od wyników i od dodatkowych badań, objawow, chyba że wyniki i badanie neurologiczne pokazuja 100% pewność, że to SM lub wykryja inna chorobe.Czasami lekarze zalecają dalszą obserwacje i niektórzy czekają na diagnozę nawet kilka lat. U mnie był to rok. Lekarz czekał na drugi rzut, udokumentowany pobytem w szpitalu. Druga sprawa to jest dostanie się do programu lekowego. Tez się na to czeka nawet rok chyba że są wolne miejsca to można dostać się z marszu. Także warto diagnostykę zacząć jak najszybciej bo to wszystko może i tak długo trwać. Zwlekanie nie ma sensu.
Odpowiedz
#12
Cześć Minik 89 Uśmiech
Odpowiedz
#13
Udało sie !!! rejestracja na koniec września!! przynajmniej nie musimy czekać do końca roku....

dziękuje za odpowiedzi. Będe tu zaglądać , dam znać jaka diagnoza.

Dziękuje jeszcze raz wszystkim życzliwym ludziom za odpowiedzi.
Odpowiedz
#14
Super Minik 89 !!!Koniecznie dajcie znać jaka diagnoza. Pozdrawiam i trzymam kciuki Uśmiech
Odpowiedz
#15
Świetnie że Wam się udało. Czekamy na wieści
Odpowiedz
#16
Witaj minik89 Uśmiech 

Oczywiście podpisuję się pod tym, co napisali inni: trzeba przeprowadzić do końca diagnostykę. Lekarz powinien skierować do szpitala na punkcję lędźwiową, a po punkcji trzeba leżeć co najmniej dobę, ale tydzień to tylko jak są jakieś problemy. Ja po punkcji wyszłam następnego dnia.
Ciekawe w Waszej sytuacji jest to, że Twój narzeczony nie miał żadnych niepokojących objawów. Z SM bywa co prawda i tak, ale myślę, że jest spore prawdopodobieństwo, że to inna choroba.
Nawet jeśli potwierdziłoby się SM, to z tym się żyje, i to często bardzo dobrze. Jest wiele gorszych chorób. Wielu z nas ma tylko objawy, które wkurzają, ale nie wykluczają normalnego życia. Postronne osoby zwykle nawet nie zauważają, że jesteśmy chorzy. A istnieje też tzw. SM nieme, które nie daje żadnych objawów.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości