Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Witajcie
#1
Mam na imie Monika. Mój narzeczony miał robiony rezonans głowy... w opisie jest wskazanie na zmiany w SM .
On nie chce żeby na razie ktokolwiek wiedział a ja potrzebuje porozmawiać, tym bardziej że jestem w ciąży . Tak na prawde przed chwilą dowiedzieliśmy się że bedziemy mieli dziecko a teraz to. 


Wiem że może to nie dotyczy bezpośrednio mnie, ale proszę o wyrozumiałość, ja nic nie wiem na temat tej choroby. Widze jak on się boi, a ja chociaż staram się ze wszystkich sił chwilami już ich nie mam. Nie mam pojęcia co nas czeka.

(13-09-2016, 19:52)minik89 napisał(a): Mam na imie Monika. Mój narzeczony miał robiony rezonans głowy... w opisie jest wskazanie na zmiany w SM .
On nie chce żeby na razie ktokolwiek wiedział a ja potrzebuje porozmawiać, tym bardziej że jestem w ciąży . Tak na prawde przed chwilą dowiedzieliśmy się że bedziemy mieli dziecko a teraz to. 


Wiem że może to nie dotyczy bezpośrednio mnie, ale proszę o wyrozumiałość, ja nic nie wiem na temat tej choroby. Widze jak on się boi, a ja chociaż staram się ze wszystkich sił chwilami już ich nie mam. Nie mam pojęcia co nas czeka.

może napiszę co było w tym rezonansię, może ktoś z Was podpowie , czy miał podobnie.
Najgorsze jest to że tyle czasu się czeka... ta niewiedza...

Wynik badania rezonansu:

Liczne ogniska i obszary demielinizacyjne zlokalizowane głównie w istocie białej przy komorowe o orientacji prostopadłej do komór bocznych . Wielkość zmian do 13 mm. Podobne, pojedyncze , drobne ogniska w obrębie ciała modzelowatego.
Ciało modzelowate odcinkowo ścieńczałe. Układ nerwowy prawidłowej szerokości, bez przemieszczeń.
Obraz przemawia za zmianami w przebiegu SM. Wskazana dalsza diagnostyka. 


Bardzo proszę o odpowiedź. Wiem że trzeba czekać na diagnozę, ale wszystko tak długo trwa. 

Jeśli znalazłby się ktoś życzliwy , kto zechciałby odpowiedzieć.
Odpowiedz
#2
Cześć. Czy Twój narzeczony jest pod opieką neurologa? Czy rezonans miał robiony w szpitalu czy robiliście to badanie sami, odpłatnie? Co było powodem rezonansu? Są osoby, które mają w mózgu zmiany demielinizacyjne (te wskazujące na stwardnienie rozsiane) ale nigdy nie rozwinie się u nich choroba.

To forum nie jest tylko dla chorych, ale także dla bliskich i rodzin. Z resztą jak poczytasz wypowiedzi innych osób- zobaczysz jak wiele znaczy w chorobie zainteresowanie i wsparcie ze strony otoczenia, rodziny, partnera/parterki, przyjaciół itp. Dlatego robisz coś wspaniałego dla Twojego Narzeczonego szukając informacji na własną rękę.
Pytaj śmiało o wszystko, co Cię niepokoi, czego nie wiesz - wiele osób na pewno chętnie podzieli się swoją wiedzą.
A przede wszystkim - nie bój się. Gdy słyszy się diagnozę - często ludziom wali się świat. Ale po czasie okazuje się, że z tą chorobą można normalnie żyć, realizować marzenia, pracować, uczyć się, być rodzicami Uśmiech itp. Warto jednak zadbać o jak najszybsze leczenie. Im szybciej podjęte - tym bardziej skuteczne.


Jak rozumiem - na razie Twój narzeczony miał tylko rezonans? Faktycznie wynik może wskazywać na stwardnienie rozsiane. Najprawdopodobniej lekarz zleci dodatkowe badania, żeby potwierdzić lub wykluczyć tę diagnozę (np. punkcję lędźwiową) Czy macie termin w szpitalu na dalszą diagnostykę?
Odpowiedz
#3
Cześć. Mimo najszczerszych chęci nikt nie powie Ci na 100% tylko na podstawie opisu rezonansu czy to stwardnienie rozsiane Smutny Nawet lekarz bez dodatkowych badań nie da rady. Smutny
Ale jak masz jakieś inne pytania to chętnie odpowiem. Trzymaj się dzielnie i pamiętaj, że stresy są teraz szkodliwe dla Waszego Maleństwa. Który to miesiąc? Uśmiech
Odpowiedz
#4
(13-09-2016, 20:13)Monika napisał(a): Cześć. Czy Twój narzeczony jest pod opieką neurologa? Czy rezonans miał robiony w szpitalu czy robiliście to badanie sami, odpłatnie? Co było powodem rezonansu? Są osoby, które mają w mózgu zmiany demielinizacyjne (te wskazujące na stwardnienie rozsiane) ale nigdy nie rozwinie się u nich choroba.

To forum nie jest tylko dla chorych, ale także dla bliskich i rodzin. Z resztą jak poczytasz wypowiedzi innych osób- zobaczysz jak wiele znaczy w chorobie zainteresowanie i wsparcie ze strony otoczenia, rodziny, partnera/parterki, przyjaciół itp. Dlatego robisz coś wspaniałego dla Twojego Narzeczonego szukając informacji na własną rękę.
Pytaj śmiało o wszystko, co Cię niepokoi, czego nie wiesz - wiele osób na pewno chętnie podzieli się swoją wiedzą.
A przede wszystkim - nie bój się. Gdy słyszy się diagnozę - często ludziom wali się świat. Ale po czasie okazuje się, że z tą chorobą można normalnie żyć, realizować marzenia, pracować, uczyć się, być rodzicami  Uśmiech itp. Warto jednak zadbać o jak najszybsze leczenie. Im szybciej podjęte - tym bardziej skuteczne.


Jak rozumiem - na razie Twój narzeczony miał tylko rezonans? Faktycznie wynik może wskazywać na stwardnienie rozsiane. Najprawdopodobniej lekarz zleci dodatkowe badania, żeby potwierdzić lub wykluczyć tę diagnozę (np. punkcję lędźwiową) Czy macie termin w szpitalu na dalszą diagnostykę?

No więc tak. Rezonans robiliśmy prywatnie. Powód? Mój narzeczony starał się dostać do policji , jednak kiedy na komisji został odrzucony z powodu jakiegoś odruchu Babińskiego poszedł do naszego "miejscowego neurologa", który powiedział że najlepiej zrobić rezonans , żeby to wykluczyć i móc się odwołać. Pojechaliśmy więc na rezonans no i po 2 tygodniach dostaliśmy taki opis badania. W sumie pierwsza je przeczytałam , nie rozumiałam nic. Wpisałam jak to zwykle się robi w google no i mnie zamurowało. To stało się tydzień temu. Narzeczony poszedł do "miejscowego" neurologa, który w sumie nic nie powiedział , nigdzie nie skierował , podał mu tylko  telefony do innych neurologów: w Łodzi i Grudziądzu. Przez kilka dni w domu panowała cisza. Ja nie naciskałam , bo wiem że on też jest przerażony tym wszystkim. 
W końcu wczoraj zaczął dzwonić i umawiać się na wizyte?? Co teraz nastąpi ?? Będzie miał jakieś badania ?? Szpital ??? 
Czytam wszędzie gdzie się da o tym. Chce jak najwięcej wiedzieć i być przygotowana. Wiedzieć czy konieczna jest dieta , może witaminy? Jeśli jakiekolwiek proste rzeczy mogą pomóc chce się właśnie o tym dowiedzieć i być dla Niego wsparciem . 


Jak długo czekaliście na diagnozę?? Ty te zmiany demielinizacyjne oznaczają tylko i wyłącznie SM ?

(13-09-2016, 21:42)reni napisał(a): Cześć. Mimo najszczerszych chęci nikt nie powie Ci na 100% tylko na podstawie opisu rezonansu czy to stwardnienie rozsiane Smutny Nawet lekarz bez dodatkowych badań nie da rady. Smutny
Ale jak masz jakieś inne pytania to chętnie odpowiem. Trzymaj się dzielnie i pamiętaj, że stresy są teraz szkodliwe dla Waszego Maleństwa. Który to miesiąc? Uśmiech

Dziękuje :Uśmiech

Właśnie potrzebowałam z kimś porozmawiać. Mój partner , nie chce o tym rozmawiać- wiem że to skutek stresu. Nie chce też żeby ktokolwiek wiedział, wiec szukałam forum , żeby porozmawiać z kimś , kto przez to przechodził , bądź przechodzi. 

Staram się nie stresować, teraz jest już lepiej . Gorzej było na samym początku. Wiadomo , nie jest to jeszcze diagnoza , ale wszystko jest szokiem .

A w ciąży jestem w połowie 6 miesiąca.  dziękuje za odpowiedź.
Odpowiedz
#5
Cześć Monika Uśmiech Rozumiem szok i niedowierzanie ale nie ma na co czekać. Jak najszybciej do neurologa a On zapewne skieruje do szpitala na dalszą diagnostykę. Na pewno zleca jeszcze rezonans kregoslupa szyjnego, punkcje i zrobia badania z krwi aby wykluczyc jakies inne choroby np. autoimunologiczne.Takie zmiany mogą być też w innych chorobach ale po to robią badania aby wykluczyć po kolei inne choroby. Rezonans rzeczywiście może wskazywać na SM ale nie jest jeszcze nic przesadzone. Jak się okaże, że to SM to należałoby jak najwcześniej zacząć leczenie dopóki choroba nie wyrządziła jeszcze szkód. Leczenie na początkowym etapie choroby jest najskuteczniejsze. Ta choroba to nie koniec świata i można z nią normalnie żyć. Także szukajcie dobrego neurologa, nie ma co chować głowy w piasek tylko działać.Trzymam kciuki za to aby to nie bylo to i dajcie znać jak juz coś będziecie wiedzieć.
Odpowiedz
#6
(14-09-2016, 07:09)minik89 napisał(a):
(13-09-2016, 20:13)Monika napisał(a): Cześć. Czy Twój narzeczony jest pod opieką neurologa? Czy rezonans miał robiony w szpitalu czy robiliście to badanie sami, odpłatnie? Co było powodem rezonansu? Są osoby, które mają w mózgu zmiany demielinizacyjne (te wskazujące na stwardnienie rozsiane) ale nigdy nie rozwinie się u nich choroba.

To forum nie jest tylko dla chorych, ale także dla bliskich i rodzin. Z resztą jak poczytasz wypowiedzi innych osób- zobaczysz jak wiele znaczy w chorobie zainteresowanie i wsparcie ze strony otoczenia, rodziny, partnera/parterki, przyjaciół itp. Dlatego robisz coś wspaniałego dla Twojego Narzeczonego szukając informacji na własną rękę.
Pytaj śmiało o wszystko, co Cię niepokoi, czego nie wiesz - wiele osób na pewno chętnie podzieli się swoją wiedzą.
A przede wszystkim - nie bój się. Gdy słyszy się diagnozę - często ludziom wali się świat. Ale po czasie okazuje się, że z tą chorobą można normalnie żyć, realizować marzenia, pracować, uczyć się, być rodzicami  Uśmiech itp. Warto jednak zadbać o jak najszybsze leczenie. Im szybciej podjęte - tym bardziej skuteczne.


Jak rozumiem - na razie Twój narzeczony miał tylko rezonans? Faktycznie wynik może wskazywać na stwardnienie rozsiane. Najprawdopodobniej lekarz zleci dodatkowe badania, żeby potwierdzić lub wykluczyć tę diagnozę (np. punkcję lędźwiową) Czy macie termin w szpitalu na dalszą diagnostykę?

No więc tak. Rezonans robiliśmy prywatnie. Powód? Mój narzeczony starał się dostać do policji , jednak kiedy na komisji został odrzucony z powodu jakiegoś odruchu Babińskiego poszedł do naszego "miejscowego neurologa", który powiedział że najlepiej zrobić rezonans , żeby to wykluczyć i móc się odwołać. Pojechaliśmy więc na rezonans no i po 2 tygodniach dostaliśmy taki opis badania. W sumie pierwsza je przeczytałam , nie rozumiałam nic. Wpisałam jak to zwykle się robi w google no i mnie zamurowało. To stało się tydzień temu. Narzeczony poszedł do "miejscowego" neurologa, który w sumie nic nie powiedział , nigdzie nie skierował , podał mu tylko  telefony do innych neurologów: w Łodzi i Grudziądzu. Przez kilka dni w domu panowała cisza. Ja nie naciskałam , bo wiem że on też jest przerażony tym wszystkim. 
W końcu wczoraj zaczął dzwonić i umawiać się na wizyte?? Co teraz nastąpi ?? Będzie miał jakieś badania ?? Szpital ??? 
Czytam wszędzie gdzie się da o tym. Chce jak najwięcej wiedzieć i być przygotowana. Wiedzieć czy konieczna jest dieta , może witaminy? Jeśli jakiekolwiek proste rzeczy mogą pomóc chce się właśnie o tym dowiedzieć i być dla Niego wsparciem . 


Jak długo czekaliście na diagnozę?? Ty te zmiany demielinizacyjne oznaczają tylko i wyłącznie SM ?

(13-09-2016, 21:42)reni napisał(a): Cześć. Mimo najszczerszych chęci nikt nie powie Ci na 100% tylko na podstawie opisu rezonansu czy to stwardnienie rozsiane Smutny Nawet lekarz bez dodatkowych badań nie da rady. Smutny
Ale jak masz jakieś inne pytania to chętnie odpowiem. Trzymaj się dzielnie i pamiętaj, że stresy są teraz szkodliwe dla Waszego Maleństwa. Który to miesiąc? Uśmiech

Dziękuje :Uśmiech

Właśnie potrzebowałam z kimś porozmawiać. Mój partner , nie chce o tym rozmawiać- wiem że to skutek stresu. Nie chce też żeby ktokolwiek wiedział, wiec szukałam forum , żeby porozmawiać z kimś , kto przez to przechodził , bądź przechodzi. 

Staram się nie stresować, teraz jest już lepiej . Gorzej było na samym początku. Wiadomo , nie jest to jeszcze diagnoza , ale wszystko jest szokiem .

A w ciąży jestem w połowie 6 miesiąca.  dziękuje za odpowiedź.


Weź jak najszybciej faceta pod rękę i idźcie do neurologa, który wystawi skierowanie do szpitala. Pilne skierowanie. Z tym skierowaniem jak najszybciej próbujcie dostać się do szpitala na dalszą diagnostykę, najlepiej (na wszelki wypadek) takiego, który ma programy lekowe dla chorych na stwardnienie rozsiane. Jak uda Wam się umówić na prywatną wizytę do neurologa, który pracuje w szpitalu - taki lekarz najlepiej Was pokieruje.
Tu nie ma na co czekać. Zwlekanie o kilka tygodni czy miesięcy nie spowoduje strasznych skutków. Ale nie ma sensu, zwłaszcza, że spodziewacie się dziecka a z płaczącym niemowlakiem na ręku - nie będziecie mieć do tego głowy. Co prawda dzieci mam już samodzielne, ale doskonale pamiętam jak to było. Trzeba działać jak najszybciej.
Jeśli potrzebujesz jakichś wskazówek - pytaj.
Odpowiedz
#7
(14-09-2016, 08:20)Joanna napisał(a): Cześć Monika Uśmiech Rozumiem szok i niedowierzanie ale nie ma na co czekać. Jak najszybciej do neurologa a On zapewne skieruje do szpitala na dalszą diagnostykę.  Na pewno zleca jeszcze rezonans kregoslupa szyjnego, punkcje i zrobia badania z krwi aby wykluczyc jakies inne choroby np. autoimunologiczne.Takie zmiany mogą być też w innych chorobach ale po to robią badania aby wykluczyć po kolei inne choroby. Rezonans rzeczywiście może wskazywać na SM ale nie jest jeszcze nic przesadzone. Jak się okaże, że to SM to należałoby jak najwcześniej zacząć leczenie dopóki choroba nie wyrządziła jeszcze szkód. Leczenie na początkowym etapie choroby jest najskuteczniejsze. Ta choroba to nie koniec świata i można z nią normalnie żyć. Także szukajcie dobrego neurologa, nie ma co chować głowy w piasek tylko działać.Trzymam kciuki za to aby to nie bylo to i dajcie znać jak juz coś będziecie wiedzieć.

No właśnie- dobry neurolog...??? Z kujawsko-pomorskiego ?? ktoś kogoś poradzi ?? dzwoniłam w wiele miejsc.. wszedzie kolejki... zwłaszcza prywanie... ehhh

(14-09-2016, 12:10)Piotr napisał(a):
(14-09-2016, 07:09)minik89 napisał(a):
(13-09-2016, 20:13)Monika napisał(a): Cześć. Czy Twój narzeczony jest pod opieką neurologa? Czy rezonans miał robiony w szpitalu czy robiliście to badanie sami, odpłatnie? Co było powodem rezonansu? Są osoby, które mają w mózgu zmiany demielinizacyjne (te wskazujące na stwardnienie rozsiane) ale nigdy nie rozwinie się u nich choroba.

To forum nie jest tylko dla chorych, ale także dla bliskich i rodzin. Z resztą jak poczytasz wypowiedzi innych osób- zobaczysz jak wiele znaczy w chorobie zainteresowanie i wsparcie ze strony otoczenia, rodziny, partnera/parterki, przyjaciół itp. Dlatego robisz coś wspaniałego dla Twojego Narzeczonego szukając informacji na własną rękę.
Pytaj śmiało o wszystko, co Cię niepokoi, czego nie wiesz - wiele osób na pewno chętnie podzieli się swoją wiedzą.
A przede wszystkim - nie bój się. Gdy słyszy się diagnozę - często ludziom wali się świat. Ale po czasie okazuje się, że z tą chorobą można normalnie żyć, realizować marzenia, pracować, uczyć się, być rodzicami  Uśmiech itp. Warto jednak zadbać o jak najszybsze leczenie. Im szybciej podjęte - tym bardziej skuteczne.


Jak rozumiem - na razie Twój narzeczony miał tylko rezonans? Faktycznie wynik może wskazywać na stwardnienie rozsiane. Najprawdopodobniej lekarz zleci dodatkowe badania, żeby potwierdzić lub wykluczyć tę diagnozę (np. punkcję lędźwiową) Czy macie termin w szpitalu na dalszą diagnostykę?

No więc tak. Rezonans robiliśmy prywatnie. Powód? Mój narzeczony starał się dostać do policji , jednak kiedy na komisji został odrzucony z powodu jakiegoś odruchu Babińskiego poszedł do naszego "miejscowego neurologa", który powiedział że najlepiej zrobić rezonans , żeby to wykluczyć i móc się odwołać. Pojechaliśmy więc na rezonans no i po 2 tygodniach dostaliśmy taki opis badania. W sumie pierwsza je przeczytałam , nie rozumiałam nic. Wpisałam jak to zwykle się robi w google no i mnie zamurowało. To stało się tydzień temu. Narzeczony poszedł do "miejscowego" neurologa, który w sumie nic nie powiedział , nigdzie nie skierował , podał mu tylko  telefony do innych neurologów: w Łodzi i Grudziądzu. Przez kilka dni w domu panowała cisza. Ja nie naciskałam , bo wiem że on też jest przerażony tym wszystkim. 
W końcu wczoraj zaczął dzwonić i umawiać się na wizyte?? Co teraz nastąpi ?? Będzie miał jakieś badania ?? Szpital ??? 
Czytam wszędzie gdzie się da o tym. Chce jak najwięcej wiedzieć i być przygotowana. Wiedzieć czy konieczna jest dieta , może witaminy? Jeśli jakiekolwiek proste rzeczy mogą pomóc chce się właśnie o tym dowiedzieć i być dla Niego wsparciem . 


Jak długo czekaliście na diagnozę?? Ty te zmiany demielinizacyjne oznaczają tylko i wyłącznie SM ?

(13-09-2016, 21:42)reni napisał(a): Cześć. Mimo najszczerszych chęci nikt nie powie Ci na 100% tylko na podstawie opisu rezonansu czy to stwardnienie rozsiane Smutny Nawet lekarz bez dodatkowych badań nie da rady. Smutny
Ale jak masz jakieś inne pytania to chętnie odpowiem. Trzymaj się dzielnie i pamiętaj, że stresy są teraz szkodliwe dla Waszego Maleństwa. Który to miesiąc? Uśmiech

Dziękuje :Uśmiech

Właśnie potrzebowałam z kimś porozmawiać. Mój partner , nie chce o tym rozmawiać- wiem że to skutek stresu. Nie chce też żeby ktokolwiek wiedział, wiec szukałam forum , żeby porozmawiać z kimś , kto przez to przechodził , bądź przechodzi. 

Staram się nie stresować, teraz jest już lepiej . Gorzej było na samym początku. Wiadomo , nie jest to jeszcze diagnoza , ale wszystko jest szokiem .

A w ciąży jestem w połowie 6 miesiąca.  dziękuje za odpowiedź.


Weź jak najszybciej faceta pod rękę i idźcie do neurologa, który wystawi skierowanie do szpitala. Pilne skierowanie. Z tym skierowaniem jak najszybciej próbujcie dostać się do szpitala na dalszą diagnostykę, najlepiej (na wszelki wypadek) takiego, który ma programy lekowe dla chorych na stwardnienie rozsiane. Jak uda Wam się umówić na prywatną wizytę do neurologa, który pracuje w szpitalu - taki lekarz najlepiej Was pokieruje.
Tu nie ma na co czekać. Zwlekanie o kilka tygodni czy miesięcy nie spowoduje strasznych skutków. Ale nie ma sensu, zwłaszcza, że spodziewacie się dziecka a z płaczącym niemowlakiem na ręku - nie będziecie mieć do tego głowy. Co prawda dzieci mam już samodzielne, ale doskonale pamiętam jak to było. Trzeba działać jak najszybciej.
Jeśli potrzebujesz jakichś wskazówek - pytaj.

Właśnie dodzwoniłam się do dr Bonka z Bydgoszczy. Polecił nam go nasz "miejscowy neurolog". Niestety ku mojemu rozczarowaniu wizyty do końca roku u tego lekarza są już zajęte. Pani w rejestracji powiedziała że wpisze nas na liste i że jak coś się swolni to zadzwoni.. Jestem w szoku, czy aż tak długo się czeka na wizyte??
Może możesz polecić kogoś z lekarzy z woj. kuj-pom? co prawda dr. Bonek jest ordynatorem neuroligii w szpitalu w Bydgoszcze, ale dobija mnie to czekanie. Może lepiej iść do lekarza innego , do takiego który najszybciej przyjmie i da skierowanie ???

I jeszcze mam pytanie. Ile trwa pobyt w szpitalu ??? Gdy lekarz kieruje na te wszystkie badania ???
Odpowiedz
#8
Diagnostyka w szpitalu zazwyczaj trwa nie dłużej niż tydzień, może 5 dni. Robi się pobranie płynu mózgowo rdzeniowego a takie badanie to tylko w szpitalu chyba można, więc bez pobytu trudno zdiagnozować stwardnienie rozsiane.
Mieszkam w innym województwie, więc nie polecę Wam konkretnego lekarza. Ale nie czekałabym na Waszym miejscu do stycznia. Trzeba działać jak najszybciej, umawiać pierwszy możliwy termin wizyty u neurologa. Dobrze, żeby to był lekarz, który pracuje w szpitalu tak jak napisał Piotr. Często taki lekarz pomaga dostać się na swój oddział. Ale nie musi być to ordynator, zwykły neurolog pracujący w szpitalu wystarczy. Poszukacie opinii na tych stronach, gdzie się ocenia lekarzy. Jest znanylekarz.pl itp
Odpowiedz
#9
Właśnie szukam. Dziś cały dzień siedzę w internecie i szukam. Dziękuję za każde słowo od Was za to ze odpisujecie i pomagacie.
Odpowiedz
#10
(14-09-2016, 13:16)minik89 napisał(a): Właśnie dodzwoniłam się do dr Bonka z Bydgoszczy. Polecił nam go nasz "miejscowy neurolog". Niestety ku mojemu rozczarowaniu wizyty do końca roku u tego lekarza są już zajęte. Pani w rejestracji powiedziała że wpisze nas na liste i że jak coś się swolni to zadzwoni.. Jestem w szoku, czy aż tak długo się czeka na wizyte??
Może możesz polecić kogoś z lekarzy z woj. kuj-pom? co prawda dr. Bonek jest ordynatorem neuroligii w szpitalu w Bydgoszcze, ale dobija mnie to czekanie. Może lepiej iść do lekarza innego , do takiego który najszybciej przyjmie i da skierowanie ???

I jeszcze mam pytanie. Ile trwa pobyt w szpitalu ??? Gdy lekarz kieruje na te wszystkie badania ???

Jeszcze raz przeczytałem Twoje wcześniejsze odpowiedzi. Narazie nie zaprzątaj sobie głowy dietą ani witaminami. To ważne w stwardnieniu rozsianym, ale tylko w dłuższej perspektywie. Teraz skupcie się na tym, żeby dokończyć diagnostykę, dowiedzieć się co dolega narzeczonemu. Szukajcie neurologa.
Możecie też spróbować iść z wynikiem rezonansu do swojego lekarza pierwszego kontaktu w przychodni. Podczas jednej z hospitalizacji leżał ze mną młody facet, który też z jakiegoś innego powodu zrobił rezonans prywatnie. Z wynikiem sugerującym SM poszedł do internisty w przychodni i dostał skierowanie na oddział. Nie wiem czy to powszechna praktyka, ale można spróbować.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości