Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zmęczenie w SM
#1
Wklejam linka odnośnie zmęczenia w SM. Coś w tym jest. Ja przed diagnozą odczuwałam zmęczenie a Wy?

https://tacyjakja.pl/2012/11/Inny-rodzaj...ianym.html
Odpowiedz
#2
U mnie akurat się to nie do końca potwierdza, miesiące poprzedzające diagnozę to było u mnie działanie na najwyższych obrotach przy minimalnej ilości snu (nie raz po 3 godziny na dobę). I wtedy, po tych trzech przespanych godzinach, miałam więcej energii niż w najgorszym okresie SM nawet po 10 godzinach.
U mnie zmęczenie zaczęło się jakiś rok po diagnozie, ale wyglądało (piszę w czasie przeszłym bo od jakiegoś czasu jest trochę lepiej) dokładnie tak, jak w tym artykule z linku. "Obezwładniające znużenie" - lepiej by, tego nie nazwała.
Ale, jak wszyscy powtarzają, stwardnienie rozsiane to choroba o tysiącu twarzy- u każdego przebiega inaczej. Może faktycznie takie niewyjaśnione zmęczenie powinno być dla lekarzy sygnałem alarmowym.
Odpowiedz
#3
Ja przed stwierdzeniem SM i po, nie odczuwałem zmęczenia, mimo iż pracuję na zmiany po12 godzin. Wracając po nocce kładłem się spać dopiero wieczorem. Niestety, ostatnio się to zmieniło i nawet będąc na wolnym zdarza mi się zasnąć po południu.
Odpowiedz
#4
Cześć Wszystkim [SMILING FACE WITH SMILING EYES]
Powiedzcie mi proszę czy Was też dopada tak strasznie często to totalne zmęczenie,  które sprawia,  że wszystko staje się jak Mount Everest? Z bólem różnego rodzaju sobie radzę ale to zmęczenie,  to już przesada [WINKING FACE]

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
Joanna napisał 26-04-2017, 20:36:
Marzena przeniosłam Twój post do odpowiedniego wątku.  
Odpowiedz
#5
Ostatnie tygodnie to faktycznie jest koszmarnie ciężko. Ja to spycham na długą zimę Oczko
Odpowiedz
#6
Ja tez jestem ostatnio strasznie zmęczona...
Odpowiedz
#7
Ja też na zimę zwalam
Odpowiedz
#8
Cześć Wam!
Zauważcie iż obecnie mamy bardzo specyficzne warunki biometeo i nawet całkowicie zdrowi ludzie chodzą śnieci, zniechęceni, zmęczeni samym istnieniem!
Także nie ma się co dziwić że nasze zmęczenie jest bardziej odczuwalne i na nic nie mamy ochoty. Walczę z tym ale bywa rożnie. Czasami muszę się zmusić do podjęcia jakiejś aktywności, ale ja to znam i nie jest to dla mnie pierwszyzna! Za to jaka satysfakcja po pokonaniu czegoś co próbuje nas ograniczyć!
Zapewniam warto walczyć z taką niemocą oczywiście w granicach rozsądku!
Pozdrawiam!
To nie S.M. ma mnie  tylko ja mam S.M.
Odpowiedz
#9
Witam Was wszystkich.

To obezwładniające zmęczenie dopada mnie znowu. Nie ważne ile śpię i jaki jest dzień czy słoneczny czy deszczowy... nie potrafię wówczas funkcjonować. Oczywiście zmuszam się do pracy w domu czy poza nim, jednak przy tym zmęczeniu i dodatkowym wysiłku aż kręci mi się w głowie. Czasami nie mogę się wysłowić. Muszę usiąść lub się położyć, by naładować się jak akumulator.
Neurolog przepisał mi Amantix, lek wydawany przy Parkinsonie. Prawdę mówiąc/ pisząc, szału nie ma. Kilka schodów i czuję się jakbym zdobywała najwyższy szczyt.
Czy Was też moim drodzy dopada to wyładowanie energii?



Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka
Odpowiedz
#10
mpmarzena czasem mam taki dzień. Ostatnio coraz częściej ale właśnie zwalam na pogodę bo szału nie ma.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości