Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Witam
#11
Witaj Mała zazdroszcze Waszej przyjaciółce takich przyjaciół to po pierwsze bo resztę dziewczyny już napisały.
Odpowiedz
#12
Dziękuję wam za te wszystkie informacje nawet nie wiecie jak bardzo mi ulżyło. Będę częściej tu zaglądać.
Mufa to my jesteśmy wdzięczni losowi za taką przyjaciółkę. To jest wspaniała osoba która kocha życie a informacja o tej chorobie jeszcze bardziej nas zbliżyła. Pozmieniały nam się priorytety. Ona dla nas jest jak najbliższa rodzina
Odpowiedz
#13
Witaj Mała223.
Miło czytać, jak Wam zależy na przyjaciółce.
Ja bym jednak proponowała żeby dostać się na rehanilitację z ZUSu lub NFZtu bo co prawda długo się na nie czeka ale w końcu kiedyś ten czas nadejdzie a jeżeli jest możliwość to w międzyczasie można prywatnie. Przecież nie zaszkodzi ani jedno ani drugie. Na turnusue z ZUS masz 24 dni a rehabilitacje odbywają się od poniedziałku do soboty. Akurat mam męża na turnusie i już go mmęczą bo w domu nie ćwiczył. Co prawda trzeba się uodpornić na paplanie babć i dziadków ale zabiegi są tego warte.
Odpowiedz
#14
Tak jak już wcześniej dziewczyny napisały - długość życia chorych na SM nie różni się znacząco od długości życia osób zdrowych. A jakość życia, w naprawdę dużym stopniu, zależy od nas samych. Tzn. na pewno nie wolno ignorować nowych objawów. O ile jeszcze jakieś lekkie drętwienie czy przeczulice można bez strachu "przeczekać", tak już gdy pojawiają się takie objawy, jak powłóczenie nogą - koniecznie trzeba zgłosić to neurologowi. Jest coraz więcej leków spowalniających chorobę, tylko lekarz musi znać wszystkie objawy by móc w porę reagować. Poza tym, są też leki typowo objawowe, którymi w niektórych sytuacjach też są bardzo pomocne.
No i oczywiście rehabilitacja. Konieczna, obowiązkowa... naprawdę arcyważna w naszej chorobie. Z NFZ (ew. ZUS) dostępność jest ograniczona, ale jednak jest. Warto szukać, kolejki są bardzo zróżnicowane. Poza tym, prywatnie - w miarę potrzeby i możliwości finansowych. A w przypadku ich braku - można także starać się o dodatkową rehabilitację przez stowarzyszenia i fundacje. PFRON także dofinansowuje turnusy rehabilitacyjne.
Wiadomo, że są rzuty, zaostrzenia choroby, cięższe chwile. SM to nie katar - to oczywiste. Ale też nie jest to wyrok, oczekiwanie na wózek czy rentę. Zwłaszcza jeśli - tak jak napisałam - jest się w kontakcie z lekarzem, stosuje zaleceń i dba o rehabilitację.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości