Ocena wątku:
  • 8 głosów - średnia: 4.63
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój dzisiejszy nastroj
Karolina, dołączam do gratulującychUśmiechUśmiech
Super wiadomośćUśmiech
Odpowiedz
Ja również, drogą oficjalną gratuluję Duży uśmiech
...if u ever saw me smile, u should know i felt sick inside...
Odpowiedz
(28-06-2022, 18:59)Olaa napisał(a): Karolina, dołączam do gratulującychUśmiechUśmiech
Super wiadomośćUśmiech

(28-06-2022, 19:07)MasteR napisał(a): Ja również, drogą oficjalną gratuluję Duży uśmiech

Dziękuję  Serce Serce oby u wszystkich były tylko same dobre efekty leczenia. Trzymam za wszystkich kciuki!
Odpowiedz
E-Semka, mój mąż na cito, z rwą kulszowa ma wizytę na chyba 15 września. Był prywatnie to jedna lekarka mu łaskę zrobiła, że przyjęła. Nic nie pomogła, druga zaleciła MRI lędźwiowego, a jak usłyszała, że ma klaustrofobię i chciałby, żeby go wzięła do szpitala, to usłyszał, że jest za zdrowy, bo na neurologii leżą tylko ciężkie przypadki, które robią pod siebie. I za tego typu porady się jeszcze płaci.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Aaaa ja witam z odziału neurologii 30 min po 1 wlewie 300ml Ocrevusa. Póki co czuję się b dobrze. Czekam jeszcze na tzw. obserwacji. Pozdrowienia dla forumowiczów Uśmiech
...if u ever saw me smile, u should know i felt sick inside...
Odpowiedz
Już w domu, ale niezła beka była... nie chcę nikogo demonizować i oczerniać i ze swojej perspektywy piszę to bardziej w celach humorystycznych, a mianowicie:
Kiedy przyszedł czas na podłączenie mnie do pompy, to nastąpiło to, ale zauważyłem że mi krew cofa i sobie płynie niczym sok malinowy poprzez ścianki drenu/a/u Duży uśmiech
No zaniepokoiło to panie obsługujące mnie i padł pomyśl przyniesienia drugiej pompy... Za chwilę pojawiła się kolejna (niestety nie była naładowana) - nie chciała też współpracować z tym całym stojakiem do tych pomp (nie kontaktowały kable od zasilania). No to powróciły do tematu pierwszej pompy (ja byłem mega spokojny - w zasadzie troszkę bawiła mnie ta sytuacja, bo wiedziałem że tak jak w mojej pracy, 90% problemów to jakieś pierdółki). W pewnym momencie pompa zapętliła się i pojawiające się komunikaty uniemożliwiały przerwanie pompowania (w sumie niczego, bo zablokowały tam te jakieś tam pokrętełka. Ostatnia deska ratunku: telefon do przyjaciela... no to dzwonią po pana Zdzisia (imię celowo zostało zmienione - RODO Duży uśmiech) konserwatora urządzeń medycznych. Pan Zdzisio pojawił się wkrótce i swoim magicznym skillem ogarnął temat...Ostatecznie okazało się, że:
a) kabelki od drenu/a/u Duży uśmiech są zbyt miękkie - czasem oszczędności bywają złudne, bo poszedł drugi dren
b) Połączenie lek - ja, było ok, ale dren przechodził przez pompę odwrotnie -> tam była strzałeczka określająca kierunek przepływu. Zakładam, że panie nie ogarnęły od natłoku pracy lub upału. Były tam takie zaciski blokujące ten dren, ale się coś zacięły, więc pan Zdzisio dzielnie walczył, by je uwolnić spod tych zacisków.
c) Po tym wszystkim nowy dren został założony prawidłowo, przez co lek był pompowany do żyły, a nie zawartość żyły do leku Duży uśmiech
d) Panie dokonały komisyjnego uwiecznienia fotograficznej dokumentacji poprzez cykanie telefonem fotek z możliwym podpisem: a to się taaak podłącza
e) Na usprawiedliwienie pań jest to, że jestem dopiero 5 pacjentem z tym lekiem w tym szpitalu - zatem raczkują dopiero
f) Moje przemyślenia: jeśli zdały się na przypadek w poprzednich 4-ech wlewach, tzn. że powinny zagrać w ruletkę albo w jakąś losową grę

Jestem w domu, czuję się b. dobrze, jakby coś się zmieniło, to poinformuję was.
Tak jak napisałem potraktowałem tą całą sytuację humorystycznie - nie skończyło się to na szczęście tragicznie dla mnie
...if u ever saw me smile, u should know i felt sick inside...
Odpowiedz
Niezła akcja. Dobrze, że się dobrze skończyło. Ale swoją drogą to trochę przerażające, że personel nie bardzo ogarnia temat. Niby wiadomo że każdy musi się kiedyś nauczyć, no ale jednak to trochę niekomfortowe dla pacjenta...  Zdezorientowany  W każdym razie najważniejsze że czujesz się dobrze. Oby tak dalej.  Uśmiech
Odpowiedz
MasteR polska służba zdrowia Duży uśmiech.. w ogóle te biedne pielęgniarki biorą na siebie najbardziej odpowiedzialna "robotę". Ktoś to zleca ale i tak one mają najgorzej... Miałam z nimi już kilka sytuacji "złych" niestety niewiedza ich mnie przeraziła. One wykonują tylko rozkazy. Ale wkurza mnie ten caly system :]. Dobrze że wszystko skończyło się w Twoim przypadku dobrze i że dostałeś lek który tu na forum cieszy się dobrymi komentarzami..
Ja dziś jestem sponiewierana strasznie :] wstałam o 6 i biegam dzień cały, ogarniam "życie"...
Przylaczam się do e-smki która wszystko dziś widzi na czarno. Na szczęście jutro jest nowy dzień !
Odpowiedz
MasteR az mi sie jakos slabo zrobilo jak czytalam Twoja historie ... ta pompa, rurka, krew w druga strone, werbowanie Zdzisia do pomocy ... omg! =D

Dobrze, ze jest ok teraz Uśmiech
Odpowiedz
Potwierdzam. Dziś mam jakoś wyjątkowo dużo energii, poza tym odczuwam jakieś rozluźnienie prawej nogi, przez którą to chodziłem jak w skeczu Monty Pythona: Ministerstwo Głupich Kroków Uśmiech Zero skutków ubocznych. Co do tego pozytwnego i euforycznego dziś stanu, to zastanawiam się, czy to moja psychika mi wmawia, czy jest to dobry dzień po prostu, czy może w jakimś stopniu działanie leku (podana była też mała ilość Solu).

Tosiia: Przepraszam, nie miałem zamiaru Cię wystraszyć, no ale nie mogłem się powstrzymać od opisania tej 'zabawnej' sytuacji.

Lusia: Dobrze, że jestem spokojnym człowiekiem i wyrozumiałym, dlatego nie robiłem tam żadnych afer, a w luźnej atmosferze udało się dojść do rozwiązania. Szkoda było mi tych babek, bo one były mocno zestresowane. Super, że możesz cieszyć się aktywnością. Ja biegać nie dam rady, ale rower mi daje wiele przyjemności.

Mysza: nie obwiniam personelu. Może gdyby się coś mi stało. One obawiały się, żeby lek się nie zmarnował, bo to jednak troszkę kosztuje Uśmiech Wszystko skończyło się ok i teraz już będą wiedziały co i jak Uśmiech

Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia Duży uśmiech
...if u ever saw me smile, u should know i felt sick inside...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 38 gości