05-01-2019, 11:59
Jestem na forum od dłuższego czasu, ale jeszcze się nie przedstawilam. Oto moja krótka historia.
Pierwszy udokumentowany rzut to 2016 pojawiający się silnymi zawrotami. Zmiany wyszły na mri Ale nikt nie postawił diagnozy. Przeszlo bez starydow Ale byłam mega słaba .
W kwietniu 2017 drętwienie prawej strony ciała. Trafilam do szpitala. Diagnoza dość szybka. Miesiąc po tecfidera w programie.
Kilka miesięcy po diagnozie brałam leki na poprawę samopoczucia bo depresja się skradala. Udało się ją zgubic
W międzyczasie zakrzepla mi krew w nodze. Posypało się serce. Po wnikliwych badaniach wyszło że mam chorobę genetyczną krwi i sterydy ja uaktywnily.
Ponadto Hashimoto.
Także taki zacny zestawik mi się przytrafił.
Ale co warto dodać żyje dość normalnie. Dużo dobrego robi dobra rehabilitacja i to stała od 1,5 roku z tym że robię ja prywatnie.
Pozdrawiam i dzieki że jesteście bo to forum zaprzecza temu że w Internecie są bzdury
Pierwszy udokumentowany rzut to 2016 pojawiający się silnymi zawrotami. Zmiany wyszły na mri Ale nikt nie postawił diagnozy. Przeszlo bez starydow Ale byłam mega słaba .
W kwietniu 2017 drętwienie prawej strony ciała. Trafilam do szpitala. Diagnoza dość szybka. Miesiąc po tecfidera w programie.
Kilka miesięcy po diagnozie brałam leki na poprawę samopoczucia bo depresja się skradala. Udało się ją zgubic
W międzyczasie zakrzepla mi krew w nodze. Posypało się serce. Po wnikliwych badaniach wyszło że mam chorobę genetyczną krwi i sterydy ja uaktywnily.
Ponadto Hashimoto.
Także taki zacny zestawik mi się przytrafił.
Ale co warto dodać żyje dość normalnie. Dużo dobrego robi dobra rehabilitacja i to stała od 1,5 roku z tym że robię ja prywatnie.
Pozdrawiam i dzieki że jesteście bo to forum zaprzecza temu że w Internecie są bzdury