Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Początek drogi
#11
(28-01-2019, 12:43)DagaG35 napisał(a):
(28-01-2019, 12:14)hela napisał(a): Cześć, witajUśmiech jak masz pytania to śmiałoUśmiech  napisz coś o sobie, jak to się zaczęło, czy się leczysz itp.

Pytań mam całą masę (pewnie jak każdy po usłyszeniu diagnozy), ale one poczekają Uśmiech
Mam 34 lata. Nie pamiętam od ilu lat czułam się "chora". Na pewno od 2009 zaczęłam nękać (dosłownie) lekarzy w tym neurologa... Niestety wszystkie objawy były zawsze w jakiś sposób wytłumaczalne, a jeśli nie to wmawiano mi nerwicęUśmiech I odsyłanie od lekarza do lekarza.  Nawet mąż prawie wmówił mi, że jestem hipochondryczką... Dopiero rezonans w kwietniu 2018 wszystkim zamknął buzie. Liczne ogniska demielinizacji w istocie białej obu półkul. W rdzeniu kręgowym nie lepiej. Krótki pobyt na oddziale potwierdził tylko obecność prążków i wykluczyli Boreliozę. Diagnozy nie postawiono. Od października borykam się z rzutem... Brak wolnych terminów, szybka zmiana lekarza i podratowanie lekami (milgamma, Nivalin, IPP, Nervoptim i teraz coś na zawroty głowy) najbardziej upierdliwe objawy puściłyUśmiech Próbuję się teraz dostać do lekarki prowadzącej program SM. Narazie termin mam na połowę marca. Jeszcze nie wiem co mam z sobą zrobić i jak postępować.
Cześć Uśmiech zauważyłam,że jesteś z Czeladzi. A gdzie planujesz się leczyć? Katowice?
Odpowiedz
#12
(28-01-2019, 18:34)Beciaa05 napisał(a):
(28-01-2019, 12:43)DagaG35 napisał(a):
(28-01-2019, 12:14)hela napisał(a): Cześć, witajUśmiech jak masz pytania to śmiałoUśmiech  napisz coś o sobie, jak to się zaczęło, czy się leczysz itp.

Pytań mam całą masę (pewnie jak każdy po usłyszeniu diagnozy), ale one poczekają Uśmiech
Mam 34 lata. Nie pamiętam od ilu lat czułam się "chora". Na pewno od 2009 zaczęłam nękać (dosłownie) lekarzy w tym neurologa... Niestety wszystkie objawy były zawsze w jakiś sposób wytłumaczalne, a jeśli nie to wmawiano mi nerwicęUśmiech I odsyłanie od lekarza do lekarza.  Nawet mąż prawie wmówił mi, że jestem hipochondryczką... Dopiero rezonans w kwietniu 2018 wszystkim zamknął buzie. Liczne ogniska demielinizacji w istocie białej obu półkul. W rdzeniu kręgowym nie lepiej. Krótki pobyt na oddziale potwierdził tylko obecność prążków i wykluczyli Boreliozę. Diagnozy nie postawiono. Od października borykam się z rzutem... Brak wolnych terminów, szybka zmiana lekarza i podratowanie lekami (milgamma, Nivalin, IPP, Nervoptim i teraz coś na zawroty głowy) najbardziej upierdliwe objawy puściłyUśmiech Próbuję się teraz dostać do lekarki prowadzącej program SM. Narazie termin mam na połowę marca. Jeszcze nie wiem co mam z sobą zrobić i jak postępować.
Cześć Uśmiech zauważyłam,że jesteś z Czeladzi. A gdzie planujesz się leczyć? Katowice?

Cześć, pozdrawiam z Dąbrowy Górniczej Uśmiech
Odpowiedz
#13
Wczoraj byłam na rozmowie z lekarką prowadzącą program leczenia SM. Nie kwalifikuję się... bo jest nieaktywna postać... i nie wiem czy śmiać się czy płakać... Niby dobrze,że żadne ognisko nie jest aktywne, bo nie wiadomo jaki byłby skutek. Ale po ostatniej dawce leków (skończyłam przyjmować zastrzyki 31.12.2018)  czułam się lepiej przez niecałe 2 tygodnie i wszystkie objawy wracają. Muszę przyjąć kolejną serię...znowu wydać kupę kasy...i nie wiadomo na ile pomoże Smutny
Sytuacja patowa-unikać infekcji. Niewykonalne. Moja odporność jest na poziomie zero. Mój synek zaraża mnie każdym byle katarem przyniesionym z przedszkola. Moja krzywa przegroda nosowa powoduje utrzymującą się w trybie ciągłym infekcję/stany zapalne zatok, a nikt nie podejmie się drugiej operacji przegrody.  Finansowo też jestem uziemiona... 
To taki początek drogi.
Odpowiedz
#14
Zawsze możesz spróbować gdzie indziej, nie ma rejonizacji, możesz się leczyć gdzie chcesz.
Odpowiedz
#15
(28-01-2019, 18:34)Beciaa05 napisał(a):
(28-01-2019, 12:43)DagaG35 napisał(a):
(28-01-2019, 12:14)hela napisał(a): Cześć, witajUśmiech jak masz pytania to śmiałoUśmiech  napisz coś o sobie, jak to się zaczęło, czy się leczysz itp.

Pytań mam całą masę (pewnie jak każdy po usłyszeniu diagnozy), ale one poczekają Uśmiech
Mam 34 lata. Nie pamiętam od ilu lat czułam się "chora". Na pewno od 2009 zaczęłam nękać (dosłownie) lekarzy w tym neurologa... Niestety wszystkie objawy były zawsze w jakiś sposób wytłumaczalne, a jeśli nie to wmawiano mi nerwicęUśmiech I odsyłanie od lekarza do lekarza.  Nawet mąż prawie wmówił mi, że jestem hipochondryczką... Dopiero rezonans w kwietniu 2018 wszystkim zamknął buzie. Liczne ogniska demielinizacji w istocie białej obu półkul. W rdzeniu kręgowym nie lepiej. Krótki pobyt na oddziale potwierdził tylko obecność prążków i wykluczyli Boreliozę. Diagnozy nie postawiono. Od października borykam się z rzutem... Brak wolnych terminów, szybka zmiana lekarza i podratowanie lekami (milgamma, Nivalin, IPP, Nervoptim i teraz coś na zawroty głowy) najbardziej upierdliwe objawy puściłyUśmiech Próbuję się teraz dostać do lekarki prowadzącej program SM. Narazie termin mam na połowę marca. Jeszcze nie wiem co mam z sobą zrobić i jak postępować.
Cześć Uśmiech zauważyłam,że jesteś z Czeladzi. A gdzie planujesz się leczyć? Katowice?

CześćUśmiech Prowadziła mnie Dr Mazur. U Nas w Czeladzi prowadzą program. Dr Ziółkowska. No , ale nie kwalifikuję się Smutny Ciężko w ogóle z terminami do Neurologów w szpitalu.  Ratuje mnie "po znajomości" Dr Janda z Szopienic.

(29-01-2019, 09:52)hela napisał(a): Zawsze możesz spróbować gdzie indziej, nie ma rejonizacji, możesz się leczyć gdzie chcesz.

No, ale jeżeli nie spełniam kryteriów, bo żadne ognisko nie jest aktywne to chyba nie ma znaczenia w której przychodni???

(29-01-2019, 00:42)js65 napisał(a):
(28-01-2019, 18:34)Beciaa05 napisał(a):
(28-01-2019, 12:43)DagaG35 napisał(a):
(28-01-2019, 12:14)hela napisał(a): Cześć, witajUśmiech jak masz pytania to śmiałoUśmiech  napisz coś o sobie, jak to się zaczęło, czy się leczysz itp.

Pytań mam całą masę (pewnie jak każdy po usłyszeniu diagnozy), ale one poczekają Uśmiech
Mam 34 lata. Nie pamiętam od ilu lat czułam się "chora". Na pewno od 2009 zaczęłam nękać (dosłownie) lekarzy w tym neurologa... Niestety wszystkie objawy były zawsze w jakiś sposób wytłumaczalne, a jeśli nie to wmawiano mi nerwicęUśmiech I odsyłanie od lekarza do lekarza.  Nawet mąż prawie wmówił mi, że jestem hipochondryczką... Dopiero rezonans w kwietniu 2018 wszystkim zamknął buzie. Liczne ogniska demielinizacji w istocie białej obu półkul. W rdzeniu kręgowym nie lepiej. Krótki pobyt na oddziale potwierdził tylko obecność prążków i wykluczyli Boreliozę. Diagnozy nie postawiono. Od października borykam się z rzutem... Brak wolnych terminów, szybka zmiana lekarza i podratowanie lekami (milgamma, Nivalin, IPP, Nervoptim i teraz coś na zawroty głowy) najbardziej upierdliwe objawy puściłyUśmiech Próbuję się teraz dostać do lekarki prowadzącej program SM. Narazie termin mam na połowę marca. Jeszcze nie wiem co mam z sobą zrobić i jak postępować.
Cześć Uśmiech zauważyłam,że jesteś z Czeladzi. A gdzie planujesz się leczyć? Katowice?

Cześć, pozdrawiam z Dąbrowy Górniczej Uśmiech

PozdrawiamUśmiech
Odpowiedz
#16
(29-01-2019, 09:50)DagaG35 napisał(a): Wczoraj byłam na rozmowie z lekarką prowadzącą program leczenia SM. Nie kwalifikuję się... bo jest nieaktywna postać... i nie wiem czy śmiać się czy płakać... Niby dobrze,że żadne ognisko nie jest aktywne, bo nie wiadomo jaki byłby skutek. Ale po ostatniej dawce leków (skończyłam przyjmować zastrzyki 31.12.2018)  czułam się lepiej przez niecałe 2 tygodnie i wszystkie objawy wracają. Muszę przyjąć kolejną serię...znowu wydać kupę kasy...i nie wiadomo na ile pomoże Smutny
Sytuacja patowa-unikać infekcji. Niewykonalne. Moja odporność jest na poziomie zero. Mój synek zaraża mnie każdym byle katarem przyniesionym z przedszkola. Moja krzywa przegroda nosowa powoduje utrzymującą się w trybie ciągłym infekcję/stany zapalne zatok, a nikt nie podejmie się drugiej operacji przegrody.  Finansowo też jestem uziemiona... 
To taki początek drogi.

W załączniku masz kryteria kwalifikacji do programu lekowego.


Załączone pliki
.docx   b.29.-nowy-od-09.2017.docx (Rozmiar: 33,46 KB / Pobrań: 9)
Odpowiedz
#17
(29-01-2019, 10:29)speculum napisał(a):
(29-01-2019, 09:50)DagaG35 napisał(a): Wczoraj byłam na rozmowie z lekarką prowadzącą program leczenia SM. Nie kwalifikuję się... bo jest nieaktywna postać... i nie wiem czy śmiać się czy płakać... Niby dobrze,że żadne ognisko nie jest aktywne, bo nie wiadomo jaki byłby skutek. Ale po ostatniej dawce leków (skończyłam przyjmować zastrzyki 31.12.2018)  czułam się lepiej przez niecałe 2 tygodnie i wszystkie objawy wracają. Muszę przyjąć kolejną serię...znowu wydać kupę kasy...i nie wiadomo na ile pomoże Smutny
Sytuacja patowa-unikać infekcji. Niewykonalne. Moja odporność jest na poziomie zero. Mój synek zaraża mnie każdym byle katarem przyniesionym z przedszkola. Moja krzywa przegroda nosowa powoduje utrzymującą się w trybie ciągłym infekcję/stany zapalne zatok, a nikt nie podejmie się drugiej operacji przegrody.  Finansowo też jestem uziemiona... 
To taki początek drogi.

W załączniku masz kryteria kwalifikacji do programu lekowego.

Dziękuję. Zaraz przestudiuję Uśmiech
Odpowiedz
#18
(29-01-2019, 10:33)DagaG35 napisał(a):
(29-01-2019, 10:29)speculum napisał(a):
(29-01-2019, 09:50)DagaG35 napisał(a): Wczoraj byłam na rozmowie z lekarką prowadzącą program leczenia SM. Nie kwalifikuję się... bo jest nieaktywna postać... i nie wiem czy śmiać się czy płakać... Niby dobrze,że żadne ognisko nie jest aktywne, bo nie wiadomo jaki byłby skutek. Ale po ostatniej dawce leków (skończyłam przyjmować zastrzyki 31.12.2018)  czułam się lepiej przez niecałe 2 tygodnie i wszystkie objawy wracają. Muszę przyjąć kolejną serię...znowu wydać kupę kasy...i nie wiadomo na ile pomoże Smutny
Sytuacja patowa-unikać infekcji. Niewykonalne. Moja odporność jest na poziomie zero. Mój synek zaraża mnie każdym byle katarem przyniesionym z przedszkola. Moja krzywa przegroda nosowa powoduje utrzymującą się w trybie ciągłym infekcję/stany zapalne zatok, a nikt nie podejmie się drugiej operacji przegrody.  Finansowo też jestem uziemiona... 
To taki początek drogi.

W załączniku masz kryteria kwalifikacji do programu lekowego.

Dziękuję. Zaraz przestudiuję Uśmiech
Daga do Katowic nie masz daleko. Polecam centrum terapii SM. Spróbuj tam, to jest prywatnie ale myślę że warto zapłacić i umówić się do któregos z lekarzy. Centrum jest jedne z najlepszych w Polsce,dużo osób sobie chwali miejsce jak i lekarzy tam pracujących. Ja również się tam lecze i potwierdzam że na prawdę warto tam przyjsc. Wejdz na ich stronkę, poczytaj i zadzwoń, terminy może nie będą aż tak odległe  warto zapytać i się umówić. Trzeva próbować wszystkiego. Ja też nie miałam aktywnych zmian w rezonansie a dostałam się do programu bez większych problemow. Spróbuj  tam a na pewno bedzuesz zadowolona z lekarzy , powodzenia Uśmiech
Odpowiedz
#19
W takim razie spróbuję. Jeżeli mam wydawać po 400zł na leki co miesiąc i czekać aż coś się (może kiedyś) zmieni w rezonansie, żeby zakwalifikowano mnie do programu to rzeczywiście lepiej zainwestować w taką wizytę prywatną. Skoro kryteria każdy interpretuje po swojemu to jest szansa Uśmiech
Odpowiedz
#20
(29-01-2019, 13:01)DagaG35 napisał(a): W takim razie spróbuję. Jeżeli mam wydawać po 400zł na leki co miesiąc i czekać aż coś się (może kiedyś) zmieni w rezonansie, żeby zakwalifikowano mnie do programu to rzeczywiście lepiej zainwestować w taką wizytę prywatną. Skoro kryteria każdy interpretuje po swojemu to jest szansa Uśmiech

Daga, ja też jadę do Katowic. Przekonala mnie @hela. Pierwsza wizyta to koszt max. 300 zł - taką dostałam informację. Jadę 7.02., więc jeśli nie pojedziesz wcześniej, to dam Ci znać jak było Uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości