Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 4.57
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój dzisiejszy nastroj
(31-01-2023, 09:39)Bubka napisał(a): I w tym przypadku odesłali z soru do lekarza w przychodni a ten dopiero na usg... dla mnie to wszystko to czarna magia. Zobaczymy co dzisiaj będzie po usg

Zdrowia. Niestety trzeba mieć zdrowie by się leczyć. Trzymam kciuki
Odpowiedz
Lekarz powiedział, że on nie widzi kamienia, że mógł się przesunąć do moczowodu i ma go urodzić. Może to potrwać 2 godziny ale tydzień.

Dzięki Orchidea
Umysł przypomina żyzny ogród, którym trzeba się codziennie zajmować, aby kwitł. - A. de Mello
Odpowiedz
Też myślałam że w woreczku.
Oj współczuję. Mój tata rodził. Twardy facet a wył jak dzieciak.
Życzę aby szybko poszło.Poczytaj trochę o ziołach .
Odpowiedz
Okropne to jest. 

A mój malzonek tak się strul salatka z lisnera, ze go meczy już trzeci dzień. W poniedziałek mial prawie 39 stopni gorączki. Wczoraj już chcialam przesuwać odbior leków, ale jakoś objechaliśmy, a dzisiaj siedzi w domu na pracy zdalnej bo go jeszcze flaki bolą. A tyle razy mówiłam, ze takich rzeczy się nie kupuje, to się na mnie obrazal. Jak z dzieckiem.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
(01-02-2023, 14:27)Akinom napisał(a): Okropne to jest. 

A mój malzonek tak się strul salatka z lisnera, ze go meczy już trzeci dzień. W poniedziałek mial prawie 39 stopni gorączki. Wczoraj już chcialam przesuwać odbior leków, ale jakoś objechaliśmy, a dzisiaj siedzi w domu na pracy zdalnej bo go jeszcze flaki bolą. A tyle razy mówiłam, ze takich rzeczy się nie kupuje, to się na mnie obrazal. Jak z dzieckiem.
Oj faceci tacy są. Współczuję chorego w domu. Ja poszczepilam młodych.Zaraz na zebranie .
Odpowiedz
(31-01-2023, 14:59)e-smka napisał(a): O okresie mi nie przypominajcie wcale... też przechodzę z tym koszmar. Za tydz. przyjdzie, a już zaczynam czuć jego skutki... bleee
Na szczęście/nieszczęście/ mam to za sobą Uśmiech , ale "faza przejściowa" ne należała do przyjemnych Smutny .
Ale pamiętam, że te dni przechodziłam bardzo ciężko włącznie z omdleniami, raz mnie taksówkarz wniósł na rekach pod drzwi. Cóż...tak już mamy.
-------------------------------------------------
A mój Pan Mąż powrócił z amerykańskiej wyprawy - żyrafa przeżyła Oczko Duży uśmiech
Odpowiedz
wiesz e-smka ... dobrze, że szukasz. Myślę, że stres dużo może namieszać i reakcje skórne też mogą być jego efektem. Ja podobnie jak Ty nie czuję stresu, a mimo tego zaciskam szczękę i wieczorami zdarza mi się zgrzytać zębami a nie czuję by jakieś emocje były niewyrażone. Obecnie mam najspokojniejszy czas od kilku lat, a mimo tego coś się dzieje w środku ... i jak to się mówi 'ciało nie kłamie'.

Mi okres bardzo się zmieniał na przestrzeni lat i bywało też strasznie. Teraz na szczęście jest już na tyle dobrze, że jeden ibuprom wystarczy 1szego lub 2giego dnia.

Yasmina ależ przygodę mieli! yeah!

Akinom cóż za reklama sałatek lisner Duży uśmiech
My z mężem ostatnio mieliśmy grypę żołądkową i sponiewierała nas jak nigdy ...
Odpowiedz
E-smka a nietolerancja histaminy ?
U moich dzieci to było strzałem w 10...
Dobry artykuł na ten temat https://strefaalergii.pl/abc-alergii/nie...DMEALw_wcB

Akinom dokładnie. To mi wygląda na jelitowke. My też mieliśmy całą rodzina taka jelitowke że moje dzieci nawet wode zwracały :/.. także no sałatka sałatka ale ta wysoka temperatura to chyba jednak coś innego. Dobrze że Ciebie ominęło Oczko. Ja kiedyś też marudziłam mężowi a za kilka dni też leżałam jak wrak chora :/ Uśmiech
Odpowiedz
To nie byla jelitowka. 48 godzin minęło i mi nic nie bylo. A zawsze łapię. A sałatka byla. Takie salatki to syf sam w sobie, a jeszcze nie wiadomo gdzie toto lezalo. Ludzie wszędzie towar rzucają, potem to zbieraja i wrzucają do lodówki, a nieświadomie człowiek kupuje. I efekt jest taki jaki jest.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Tak ... dużo syfiastego jedzenia jest w sklepach. Mój mąż też kupuje czasami jakieś rzeczy, które ciężko nazwać jedzeniem, a porzucone produkty z lodówki widzę nie raz Smutny
Też raz nawet przyniósł ze sklepu oddalonego 5 min od nas rozmrożonego już łososia (z zamrażarki) ... więc musiał zostać dopiero co znaleziony przez personel na jakiejś półce i włożony z powrotem do zamrażarki =/
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 46 gości