Liczba postów: 17
Liczba wątków: 3
Dołączył: Lut 2023
Reputacja:
0
Witam wszystkich serdecznie!
Jestem chyba jedną z nielicznych osób u których wdrożono leczenie na SM diagnozując chorobę u 65-latki. Pięciu neurologów (w tym 2 zaprzyjaźnionych) wypowiadało się w moim przypadku i... Jeden stwierdził, ze to nie SM, jeden że nie wygląda mu to na SM, ale trzeba by ponowić badania, a trzech - że nie wygląda to im na SM, ale wykluczyć nie mogą. Cóż, uznałam, że lepiej się leczyć, skoro najlepszy neurolog z ośrodka mającego duże doświadczenie podparte wcześniejsza pracą z prof. Selmajem mówi, że to SM. 3,5 roku temu zdrętwiała mi prawa stopa i to odrętwienie / mrowienie posuwało się aż do pasa. Po wszelkich badaniach i podaniu Solu Medrolu 98% objawów cofnął się. Prążki w PMR były, ale rezonans nie pokazywał jakichś mocno niepokojących zmian. O SM napisano w wypisie, aby obserwować i ze znakiem zapytania. W ubiegłym roku - po ponad 2 latach zdrętwiało mi pół języka, brody, lewy policzek... Po Metypredzie troszkę się cofnęło, ale do dzisiaj mam dziwny język, jak po oparzeniu; smak nieco inny; i lekkie mrowienie brody. Od grudnia kłuję się Copaxone i tyle. Pani Doktor powiedziała, że los się ze mną obchodzi łagodnie. Dobrze, ze mam sporo sadełka, to zastrzyki nie są problemem  Mam nadzieję, że gorzej nie będzie  W końcu zostać trafionym przez to choróbsko w tym wieku... Kosmitka
Liczba postów: 1 856
Liczba wątków: 26
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
15
Witaj kochana. Młoda duchem jesteś i to najważniejsze, a sm po prostu zabawilo się z Tobą w chowanego
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 9
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
19
Bubulinko, nie jesteś sama w naszym cudownym emerytalnym wieku  . U mnie były podobne rozważania - ma sm, nie ma sm, do wieku nie bardzo pasuje, ale jakieś objawy są, prążków nie mam, ale zmiany są i w głowie i w rdzeniu. I podobnie, jak Ty - sm obchodzi się ze mną łagodnie. Ale, jak to powiedziała Beata Tyszkiewicz - kobiecie po 60-tce już nic nie zaszkodzi  . Więc palę, piję wino/dla zdrowotności/ i korzystam z życia.
Pozdrawiam
Liczba postów: 17
Liczba wątków: 3
Dołączył: Lut 2023
Reputacja:
0
(20-02-2023, 21:10)yasmina napisał(a): Bubulinko, nie jesteś sama w naszym cudownym emerytalnym wieku . U mnie były podobne rozważania - ma sm, nie ma sm, do wieku nie bardzo pasuje, ale jakieś objawy są, prążków nie mam, ale zmiany są i w głowie i w rdzeniu. I podobnie, jak Ty - sm obchodzi się ze mną łagodnie. Ale, jak to powiedziała Beata Tyszkiewicz - kobiecie po 60-tce już nic nie zaszkodzi . Więc palę, piję wino/dla zdrowotności/ i korzystam z życia.
Pozdrawiam 
Fakt, że duchem młódka  - wydaje mi się, że mam max 35 roczków. Apetyt na zwiedzanie świata i to w formie nieco bardziej aktywnych wypraw niż leżenie nad hotelowym basenem w hałasie, i sączenie drinka w ramach all inclusive  Nie zamierzam z żadnych uroków życia rezygnować. W końcu niech żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas ...
Od ilu lat macie tego towarzysza?
Liczba postów: 1 856
Liczba wątków: 26
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
15
Ja we wrześniu nede świętować ćwierć wieku mojego sm. Więcej niż polowe życia jest ze mną
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 962
Liczba wątków: 7
Dołączył: Lis 2018
Reputacja:
25
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 9
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
19
(21-02-2023, 23:14)Bubulina1 napisał(a): Fakt, że duchem młódka - wydaje mi się, że mam max 35 roczków. Apetyt na zwiedzanie świata i to w formie nieco bardziej aktywnych wypraw niż leżenie nad hotelowym basenem w hałasie, i sączenie drinka w ramach all inclusive Nie zamierzam z żadnych uroków życia rezygnować. W końcu niech żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas ...
Od ilu lat macie tego towarzysza? No popatrz jak to jest...człowieka po 60-stce i w towarzystwie gada dopada taka chęć podróżowania. Nigdy nie byłam na all inclusive i nie walczyłam o leżak na basenie  , podróżuję z Panem Mężem na motocyklu i to tak szybko, że gad nie nadąża za nami
A choruję od 2014, bez leczenia, ale teraz zmieniłam neuro i zobaczymy.
Liczba postów: 17
Liczba wątków: 3
Dołączył: Lut 2023
Reputacja:
0
26-02-2023, 11:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-02-2023, 11:14 przez Bubulina1.)
(22-02-2023, 20:10)yasmina napisał(a): (21-02-2023, 23:14)Bubulina1 napisał(a): Fakt, że duchem młódka - wydaje mi się, że mam max 35 roczków. Apetyt na zwiedzanie świata i to w formie nieco bardziej aktywnych wypraw niż leżenie nad hotelowym basenem w hałasie, i sączenie drinka w ramach all inclusive Nie zamierzam z żadnych uroków życia rezygnować. W końcu niech żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas ...
Od ilu lat macie tego towarzysza? No popatrz jak to jest...człowieka po 60-stce i w towarzystwie gada dopada taka chęć podróżowania. Nigdy nie byłam na all inclusive i nie walczyłam o leżak na basenie , podróżuję z Panem Mężem na motocyklu i to tak szybko, że gad nie nadąża za nami
A choruję od 2014, bez leczenia, ale teraz zmieniłam neuro i zobaczymy.
A czemu bez leczenia? Myślę, że jeśli jest podejrzenie tego świństwa, to lepiej się spróbować zabezpieczyć na ile się da... Choć jak przeczytałam ulotkę najłagodniejszego specyfiku, to się chwilę zastanawiałam, czy warto... W końcu nie ma gwarancji, że zadziała  Ale jednak zdecydowałam się kłuć. Może pomoże.
(22-02-2023, 11:32)e-smka napisał(a): Witaj!
Ja już 5 latek
I juz 5 lat się kłujesz? Co bierzesz? Czy masz jakieś nieprzyjemne skutki uboczne?
(22-02-2023, 06:07)Akinom napisał(a): Ja we wrześniu nede świętować ćwierć wieku mojego sm. Więcej niż polowe życia jest ze mną 
Wow! To szmat czasu... Czy leczenie zatrzymało postępy choroby? Czy miałeś / masz odczuwalne jakieś skutki uboczne leczenia?
Liczba postów: 1 856
Liczba wątków: 26
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
15
Nic się nie zatrzymalo, bo bylo na leczenie za późno. Już zaczęłam wchodzic we wtórnie postępujące SM. Jest niestety coraz gorzej. Czekam na Mayzent, ale nikt mi nie potrafi powiedzieć, jak to właściwie dziala. Nie chcę czegoś, o czym wiem niewiele. Z resztą, poki co program jest w Polsce tylko na papierze.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 685
Liczba wątków: 9
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
19
(26-02-2023, 11:09)Bubulina1 napisał(a): A czemu bez leczenia? Myślę, że jeśli jest podejrzenie tego świństwa, to lepiej się spróbować zabezpieczyć na ile się da... Choć jak przeczytałam ulotkę najłagodniejszego specyfiku, to się chwilę zastanawiałam, czy warto... W końcu nie ma gwarancji, że zadziała Ale jednak zdecydowałam się kłuć. Może pomoże.
Bo 9 lat temu chcieli mi wcisnąć Interferon bez jednoznacznej diagnozy, 2 lata temu w badaniu głowy miałam regresję zmian. Raz dostałam ofertę leczenia Ocrelizumabem, ale na tym się skończyło. Teraz zmieniłam lekarza, coś tam przebąkiwał o możliwościach leczenia nawet, jak nie ma rzutu, ale będę musiała się nad tym zastanowić. Nie mam ochoty robić za króliczka 
|