16-05-2021, 19:59
(16-05-2021, 12:36)Tosiia napisał(a): Yasmina piekne wspomniania o profesorze Miszczyku.Tosia, wczoraj w nocy znowu mi się przyśnił - robiłam Mu kawę
Moj dzisiejszy nastroj jest dobry, nie mysle o chorobie i czuje sie bardzo ok! Za dwa tygodnie jednak zaczynam spotkania z psychologiem. Wiele w zyciu przezylam i zawsze chcialam radzic sobie sama, co uwazam w duzym stopniu doprowadzilo do choroby (wieloletni ekstremalny stres) wiec tym razem mimo, ze znowu czuje, ze nie potrzebuje pomocy troche na przekor sobie siegam po nia
I bardzo dobrze robisz, ja też myślałam, że sobie poradzę, a tu kicha...jak zaczęłam płakać nad kotletem, bo nie wiedziałam co z nim zrobić stwierdziłam, że jest coś bardzo nie halo i trzeba szukać pomocy. Mnie także życie nie oszczędzało/szczególnie dzieciństwo i młodość/, a potem takie są efekty permanentnego stresu.
I ja jestem w dobrym nastroju i mam nadzieję, że Wy wszyscy też, jest ciepło, słońce właśnie zachodzi, wszystko zielone, żaby drą się u mnie w stawie... Mamy zaplanowany już motocyklowy wyjazd na Boże Ciało na 4 dni do Ojcowa i najważniejsze - zarezerwowaliśmy już domek nad Balatonem w czerwcu na zlot motocyklowy i mam nadzieję, że żadna pandemia nam nie przeszkodzi.
Pozdrawiam i życzę zdrowego i miłego tygodnia