Hej, to mój pierwszy post - mam na imię Karolina, mam 28 lat i zostałam zdiagnozowana w tamtym tyg (RRSM) i od razu podali mi sterydy.
Zaczęło się w listopadzie 2021 rozmazanym widzeniem i zdrętwieniem prawej strony twarzy. Przeszło po ok. miesiącu. Następnie dostałam porażenia twarzy, z którym byłam w szpitalu ale nic nie zrobili - przeszło samo po tygodniu. Następnie obudziłam się ze zdrętwiałą ręką, również w listopadzie, mrowieniem w palcach u drugiej ręki i przeczulicy na brzuchu. W międzyczasie miałam robiony rezonans, bo już wtedy było podejrzenie SM. Objawy się trochę wycofały aż do świąt. Wracając na święta do Polski miałam rozmowę (czekając na rozmowę z moją docelowa neurolog) z moim kuzynem, który jest neurologiem i wtedy pojawiło się SM. Przeszłam naprawdę załamanie nerwowe a wraz z nim cały możliwy wachlarz symptomów.
Przeczulice na brzuchu, ucisk na brzuchu i biodrach (jakby ktoś ściskał mnie paskiem), mrowienie stóp, uczucie mokrych kolan, pogorszenie wzroku.
W czwartek skończyłam przyjmować sterydy i faktycznie część rzeczy się poprawiło ale nie do końca. Uczucie mokrych kolan, przeczulicy na brzuchu, ból palców u rąk, uczucie ściskania w brzuchu i na biodrach trochę zelżało ale nadal mocno to odczuwam. Ponadto jestem w tak okropnej kondycji psychicznej, że wydaje mi się, że nie mogę już śliny połykać, bo mrowi mi całe gardło. Cały czas myślę, że dochodzą jakieś nowe bóle, mrowienia, objawy i że może to nie jest wcale RRSM.
W czwartek zaczynam leczenie Ocrevusem. W krótkim czasie zawalił mi się cały świat.
Z góry dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi.
Zaczęło się w listopadzie 2021 rozmazanym widzeniem i zdrętwieniem prawej strony twarzy. Przeszło po ok. miesiącu. Następnie dostałam porażenia twarzy, z którym byłam w szpitalu ale nic nie zrobili - przeszło samo po tygodniu. Następnie obudziłam się ze zdrętwiałą ręką, również w listopadzie, mrowieniem w palcach u drugiej ręki i przeczulicy na brzuchu. W międzyczasie miałam robiony rezonans, bo już wtedy było podejrzenie SM. Objawy się trochę wycofały aż do świąt. Wracając na święta do Polski miałam rozmowę (czekając na rozmowę z moją docelowa neurolog) z moim kuzynem, który jest neurologiem i wtedy pojawiło się SM. Przeszłam naprawdę załamanie nerwowe a wraz z nim cały możliwy wachlarz symptomów.
Przeczulice na brzuchu, ucisk na brzuchu i biodrach (jakby ktoś ściskał mnie paskiem), mrowienie stóp, uczucie mokrych kolan, pogorszenie wzroku.
W czwartek skończyłam przyjmować sterydy i faktycznie część rzeczy się poprawiło ale nie do końca. Uczucie mokrych kolan, przeczulicy na brzuchu, ból palców u rąk, uczucie ściskania w brzuchu i na biodrach trochę zelżało ale nadal mocno to odczuwam. Ponadto jestem w tak okropnej kondycji psychicznej, że wydaje mi się, że nie mogę już śliny połykać, bo mrowi mi całe gardło. Cały czas myślę, że dochodzą jakieś nowe bóle, mrowienia, objawy i że może to nie jest wcale RRSM.
W czwartek zaczynam leczenie Ocrevusem. W krótkim czasie zawalił mi się cały świat.
Z góry dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi.