Forum Chorych na stwardnienie rozsiane

Pełna wersja: Pytanie o orzeczenie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23
Mi też pisał rodzinny.
Na kartę jestem jednak zbyt sprawna ale 7 h pracy i 10 dni dodatkowego urlopu też jest ok.
Mi neurolog wypełnił ale chodzę prywatnie. Hela ja też karty nie mam. Stopień mam umiarkowany ale bez prawa do karty parkingowej.
Składałam wniosek o przyznanie mi niepełnosprawności i jestem mile zaskoczona,bo 2 dni po komisji przyszło listownie orzeczenie o przyznaniu mi stopnia umiarkowanego. Tak sie denerwowalam i Było o mi głupio,bo na pierwszy rzut oka nie widać po mnie choroby, a jednak było warto.
Na razie dostałam grupę na 3 lata.
Trzeba walczyć o swoje ! To się nam należy .
to masz szczęścieUśmiech mi po odwołaniu podtrzymali to co na początku, stopień lekki na czas nieokreślony
Hanoolka oczywiście, że warto.
Aczkolwiek hela jestem zaskoczona bo po mnie też nie zabardzo było widać i jak miałam diagnozę na papierze to składałam o zmianę i też dostałam umiarkowany. W przyszłym roku mi się kończy bo miałam na 2 lata.
Heh, pewnie zależy od tego gdzie mieszkamy, jak siedziałam na komisji z odwołania to jakaś pani opowiadała ze teraz to wszystkim zabierają karty parkingowe, za jakiś czas spróbuję znowu pewnie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Hej. Zapytałem dziś swojego lekarza z programu o orzeczenie o niepełnosprawności. Mam 21 lat i diagnozę z września 2017. Lekarz bez żadnego zainteresowania tematem odpowiedział, że nie mam szans i że jestem chory a nie niepełnosprawny. Myślę że na pierwszy rzut oka choroby po mnie nie widać, jednak ja sam widzę różnicę pomiędzy tym co jest teraz, a tym co było 2-3 lata temu. Przede wszystkim bardzo przeszkadza mi zmęczenie, rzadko kiedy nie jestem padnięty zaraz po przespanej nocy, nie mówiąc o całym dniu zajęć na uczelni czy wysiłku fizycznym. Poza tym czuję że mam problemy z mówieniem, od niedawna zdarza mi się zacinać, nie potrafię szybko mówić wyraźnie, jak kiedyś. Po próbie dalszego drążenia tematu lekarz powiedział że to bez sensu bo i tak komisja niczego nie stwierdzi. Nie liczę na nic więcej niż lekki stopień, wystarczyłoby mi to na przykład do stypendium na uczelni albo różnych zniżek typu darmowa komunikacja miejska, mieszkam w Warszawie.
Co o tym sądzicie?
Poproś innego lekarza o wypełnienie wniosku. Kilka osób tu pisało że rodzinny im wypełniał. Po mnie też nie widać choroby a lekarz sam mi zaproponował żebym złożyła wniosek o stopień. Liczyłam na lekki a dostałam umiarkowany. Także jak tamten nie chce ci wypełnić to idź do innego. Zawsze warto próbować.
Idź do komisji powiatowej do spraw niepełnosprawności, weź wniosek i niech go rodzinny wypełni, potem składasz wniosek wraz z kserokopią badań i takich tam, czekasz na wezwanie na komisję i tyle, mi wypełniał rodzinny, dostałam stopień lekki na stałe


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ja wniosek wydrukowałam z ich strony internetowej.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23