(13-05-2022, 23:53)Lusia98 napisał(a): [ -> ]Yasmina jakie u Ciebie wieści ? Co nowego ?
Najpierw musiałam nadrobić zaległości i poczytać co tam u Was słychać
i od razu zauważyłam, że nie ma Akinom
Te dni, jak mnie nie było były bardzo pracowite i w domu i w pracy. I też podobnie, jak Tosię dopadła mnie jakaś słabość i na dodatek pełnia - noce nieprzespane...zwierzaki szaleją. Kocicę Tośkę pełnia tak pochłonęła, że jak poszła w środę tak wróciła dopiero dziś, ściorana, głodna...
Opłaciłam rodzicom kolejny miesiąc w domu seniora, tato raz jest zadowolony, raz nie, ale nadal angażuje nas w jakieś zakupy, mąż jeździ, syn jeździ i na nic się zda tłumaczenie, że przecież na miejscu wszystko mu załatwią. Chcę 26 maja pojechać do mamy, ale chyba muszę się nastawić na to, że mnie nie pozna, bo męża nie poznała
. Nie wiem jak sobie z tym poradzę...
Byłam u neuro, czekam na termin rezonansu, sama jestem ciekawa co wyjdzie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Fruu - nie ma to jak dobra nalewka. Robiłam z czarnej porzeczki i z pigwy.
------------------------------------------------------------------------------------------
I takiej niedzieli Wam życzę
Ja mam teraz ciężki okres. Wyciągam moje dziecko z jedynki z matematyki. I stwierdzam, że mam dziury w mózgu. Są tematy, których kompletnie nie pamiętam. Nic, totalne zero. A jak czytam podręcznik to nie potrafię tego zrozumieć. Dobrze, że mąż to pamięta i potrafi młodej jakoś wytłumaczyć. Ja nie pamiętam potęg. Nie umiem odejmować pisemnie. Jakaś totalna zacma.
Yasmina, piękne miejsce na relaks.
Bubka, ja już kilka postów tak straciłam. Napisałam, coś mnie chyba rozproszyło i nie wysłałam, bo ich nie ma.
Yasmina czy to miejsce w Twoim ogrodzie? Bajecznie...
Akinom nie tylko Ty masz dziury. Jak coś nie jest używane na co dzień to idzie w niepamięć. Ostatnio byłam u brata i coś rozmawialiśmy o szkole. I był temat matmy, a brat nagle wyskoczył i wyklepał twierdzenie Pitagorasa. Jego mina była bezcenna. Sam się zdziwił , że to pamięta po ok 15 latach.
Yasmina dokładnie tak. Miejsce bajeczne. Aż się człowiek rozmarzyl
.. mam nadzieję że w tym miejscu uda Ci się wrócić do pełni sił bardzo szybko .
Ze mnie dziś też powietrze uszło od kilku dni moje nogi i ręce miały co robić. Pozwoliłam sobie nawet dziś zabrać dzieci i wsłuchuje się w ciszę
. Z drugiej strony trochę mi szkoda że nie wyszłam też na spacer ale po zarwanej nocce chyba dziś pozwolę sobie na kompletne lenistwo... U mnie nic-nie-robienie źle działa na głowę niestety. Ale no. Spróbuje dziś jednak nie myśleć o niczym
Takie dziury w mózgu z niepamięci to wydaje mi się kompletnie normalne tymbardziej że 80% wiedzy tej szkolnej okazuje się zupełnie bezużytecznej w życiu i praktyce... Gdzieś ostatnio nawet przeczytałam mądrze o tym że w szkole nie powiedzą Ci "-jak radzic sobie że stresem , jak zdrowo żyć , jakie są moje prawa, jak radzić sobie z emocjami... Ale dziękuje szkoło za twierdzenie Pitagorasa bez którego nie da się żyć " ... Jeszcze ostatnio widziałam główny nagłówek w gazecie, jak to nastolatkowie są nieszczęśliwi w dzisiejszych czasach... I wiecie co ? Nie dziwię im się wcale
jak widzę kilkunastoletnie osoby siedzące z cola chipsami i telefonem pałace papierosy w altance przy grillu dla zabicia czasu...
Przykre to.
(20-05-2022, 13:09)Lusia98 napisał(a): [ -> ]Fruu bez cukru to Ci nie wierzę że jest słodycz miód to też cukier :p
Nie musisz wierzyć, zapraszam na proces produkcyjny i degustację. Co prawda trwa to z jakiś miesiąc ale chyba z tobą wytrzymam. W razie co na świeże powietrze będziemy wychodzili na zmianę :-D
A tak na poważnie, to wypróbuj u siebie zrobienie nalewki z zamrożonych uprzednio malin (owoce czarnego bzu też tak mają).
(22-05-2022, 15:17)Lusia98 napisał(a): [ -> ]Yasmina dokładnie tak. Miejsce bajeczne. Aż się człowiek rozmarzyl .. mam nadzieję że w tym miejscu uda Ci się wrócić do pełni sił bardzo szybko .
Ze mnie dziś też powietrze uszło od kilku dni moje nogi i ręce miały co robić. Pozwoliłam sobie nawet dziś zabrać dzieci i wsłuchuje się w ciszę . Z drugiej strony trochę mi szkoda że nie wyszłam też na spacer ale po zarwanej nocce chyba dziś pozwolę sobie na kompletne lenistwo... U mnie nic-nie-robienie źle działa na głowę niestety. Ale no. Spróbuje dziś jednak nie myśleć o niczym
Takie dziury w mózgu z niepamięci to wydaje mi się kompletnie normalne tymbardziej że 80% wiedzy tej szkolnej okazuje się zupełnie bezużytecznej w życiu i praktyce... Gdzieś ostatnio nawet przeczytałam mądrze o tym że w szkole nie powiedzą Ci "-jak radzic sobie że stresem , jak zdrowo żyć , jakie są moje prawa, jak radzić sobie z emocjami... Ale dziękuje szkoło za twierdzenie Pitagorasa bez którego nie da się żyć " ... Jeszcze ostatnio widziałam główny nagłówek w gazecie, jak to nastolatkowie są nieszczęśliwi w dzisiejszych czasach... I wiecie co ? Nie dziwię im się wcale jak widzę kilkunastoletnie osoby siedzące z cola chipsami i telefonem pałace papierosy w altance przy grillu dla zabicia czasu... Przykre to.
Lusia, rzeczy, o których piszesz powinni uczyć. W szkole uczy się kucia na blachę, nie uczy się myślenia i rzeczy, które się w życiu przydadzą. W dobie internetu wiele rzeczy można sobie po prostu znaleźć. Po co im muzyka, plastyka, na której nie rysuje się normalnie, tylko robi coś, co nikomu jest niepotrzebne. To tylko strata czasu przy mega przelsdowanym programie. Nie uczy się na doświadczeniach, nie uczy się ciekawie.
(23-05-2022, 07:09)Akinom napisał(a): [ -> ] (22-05-2022, 15:17)Lusia98 napisał(a): [ -> ]Yasmina dokładnie tak. Miejsce bajeczne. Aż się człowiek rozmarzyl .. mam nadzieję że w tym miejscu uda Ci się wrócić do pełni sił bardzo szybko .
Ze mnie dziś też powietrze uszło od kilku dni moje nogi i ręce miały co robić. Pozwoliłam sobie nawet dziś zabrać dzieci i wsłuchuje się w ciszę . Z drugiej strony trochę mi szkoda że nie wyszłam też na spacer ale po zarwanej nocce chyba dziś pozwolę sobie na kompletne lenistwo... U mnie nic-nie-robienie źle działa na głowę niestety. Ale no. Spróbuje dziś jednak nie myśleć o niczym
Takie dziury w mózgu z niepamięci to wydaje mi się kompletnie normalne tymbardziej że 80% wiedzy tej szkolnej okazuje się zupełnie bezużytecznej w życiu i praktyce... Gdzieś ostatnio nawet przeczytałam mądrze o tym że w szkole nie powiedzą Ci "-jak radzic sobie że stresem , jak zdrowo żyć , jakie są moje prawa, jak radzić sobie z emocjami... Ale dziękuje szkoło za twierdzenie Pitagorasa bez którego nie da się żyć " ... Jeszcze ostatnio widziałam główny nagłówek w gazecie, jak to nastolatkowie są nieszczęśliwi w dzisiejszych czasach... I wiecie co ? Nie dziwię im się wcale jak widzę kilkunastoletnie osoby siedzące z cola chipsami i telefonem pałace papierosy w altance przy grillu dla zabicia czasu... Przykre to.
Lusia, rzeczy, o których piszesz powinni uczyć. W szkole uczy się kucia na blachę, nie uczy się myślenia i rzeczy, które się w życiu przydadzą. W dobie internetu wiele rzeczy można sobie po prostu znaleźć. Po co im muzyka, plastyka, na której nie rysuje się normalnie, tylko robi coś, co nikomu jest niepotrzebne. To tylko strata czasu przy mega przelsdowanym programie. Nie uczy się na doświadczeniach, nie uczy się ciekawie.
Zgadza się. Ja też już mało co pamiętam ze szkoły. A co do plastyki czy muzyki - też uważam, że te przedmioty mogliby sobie odpuścić. Nie wiem jak jest teraz w szkołach, bo ja już szkołę mam dawno za sobą, a dzieci póki co nie mam. Ale pamiętam że rysownie, śpiewanie czy granie na instrumentach czasami mnie wkurzało. Nie każdy ma przecież talent i nie powinno się wystawiać ocen za to, czy ktoś kto ma czy nie. Poza tym, pomimo tego że się starałam, nie zawsze udawało mi się wcelować w gust pani nauczycielki i już ocena niższa. Paranoja. Najwyżej powinno się uczyć o malarzach czy kompozytorach, aby dzieci wiedziały że w ogóle byli tacy.
Mam pytanie do osób, które chodzą na terapie do psychologa albo psychiatry. Co ile macie wizyty?
Zastanawiam się co ile powinnam chodzić aby zobaczyć rezultaty.
Dodam, ze zmagam się z bezsennością.
https://loremvit.pl/ziola-na-sen/
Zastanawiałam się jeszcze nad ziołami na lepszy sen. Czy mogą pomóc?
Ja chciałam skorzystać z takich wizyt ale z racji tego że mam dwójkę małych dzieci musiałam poradzić sobie sama...chwilami nie ma gdzie rąk włożyć... Taki stan depresyjny z nerwica na zmianę trzymał mnie caly 2019.. zaczęłam się ratować sama. Olejki CBD.. Wit D3 w wysokich dawkach.. gorzka czekolada.. te olejki super sprawa ale bardzo kosztowne. B-comlex też świetne na nerwy. medytacje plus spacery. Do dziś jak nie wyjdę na zewnątrz czuje się jak u uszło ze mnie powietrze... Ciekawa jestem jak wasze wizyty u psychologa ? Czy one coś dają ?
Fruu da się ze mną wytrzymać spokojnie
nie jestem taka straszna. Mój mąż mówi że z wiekiem zmiana na plus bo kiedyś czepialam się wszystkiego a teraz już zero stresu o rozrzucone skarpetki
Okey wierzę . Że bez cukru. Malin mam masę zamrożonych ale czasu brak na takie mikstury.. a ja to szczególnie jestem zwolennikiem jagód leśnych
tylko kupuje tego z 10 kg w sezonie i namiętnie mroze w swojej ogromnej zamrazlce w której zmiescilabym 3 truposzy...
:/
(22-05-2022, 10:49)Akinom napisał(a): [ -> ]Ja mam teraz ciężki okres. Wyciągam moje dziecko z jedynki z matematyki.
Ło matko, ja się nawet za to nie brałam, pytałam tylko "umiesz to zrobić? - "tak" - "no to ok". Do mnie przychodzili tylko z wypracowaniami
-----------------------------------------------------------------------
Bubka, to nie mój ogród, w ogóle nie mam ogrodu tylko przestrzeń trawiasto-leśną
O, takie coś...
Widzę, że weszłyście na temat szkoły...uważam, że wielu młodych ludzi straciło możliwość robienia w przyszłości tego co im najlepiej wychodziło. Napiszę o sobie - dlaczego ja, klasyczna humanistka musiałam marnować czas w klasie maturalnej na biologię, z której zapamiętałam tylko muszkę drosophilę zamiast mieć dodatkowe zajęcia z historii np. Szkolnictwo leży, lektury - temat dyskusyjny. Mój syn czytał Ferdydurke i spytał o co tam właściwie chodzi, na co mu odpowiedziałam, że jak można wiedzieć o co chodziło Gombrowiczowi, który wiecznie był naćpany. Zamiast wprowadzać religię do szkół zwiększyliby ilość godzin historii naszego kraju, a nie że młodzi nie wiedzą kiedy był stan wojenny. I to jest przerażające. O nauczycielach nie będę pisać, bo nie chcę się narazić
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jutro mam rezonans...hi...hi...