Liczba postów: 2 146
Liczba wątków: 27
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
16
Do jakiego piachu, kobieto!!! Teraz piach drogi, długie kolejki, więc trzeba wytrzymać. A tak serio to poszukaj w Szczecinie. Tam podobno w szpitalu jest zajebista dermatologia. Jedna dziewczyna u mnie w pracy tam gdzieś jeździła z jakimś schorzeniem, z którym tu nikt sobie nie radził, a tam jej pomogli. Niestety nie mam z nią kontaktu, to nie wypytam o konkrety.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 529
Liczba wątków: 0
Dołączył: Lis 2020
Reputacja:
0
Piękna zima u mnie. Śniegu dosypało. Żyć się chce. Oby tego wiatru jeszcze nie było.
Liczba postów: 574
Liczba wątków: 1
Dołączył: Paż 2021
Reputacja:
6
21-01-2022, 11:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-01-2022, 11:17 przez Lusia98.)
E-smka bo lekarze często patrzą dość "pod swoją profesje" więc wiem jak mój brat walczył z łuszczyca przez wiele lat a dermatolog tylko przepisywał kolejne nowe maści sterydowe. Raz było lepiej a za chwilę znowu gorzej. 8 lat trwało zanim ktoś doradził mu coś sensownego. Zrobili laparoskopię, " jelito cieknące " potem dieta eliminacyjna. Najgorszy okazał się nabiał, cytrusy i białe pieczywo. 2 lata dość rygorystycznej diety i jest spokój. Teraz pozwala sobie na co-nie-co ale mówi że i tak woli uważać aniżeli potem się męczyć. Ja mój trądzik różowaty też tak okiełznałam właśnie, wiem że pewne grupy produktów Mi szkodzą i ich staram się unikać. Nawet w przypadku SM, wiem że np. alkohol źle toleruję. Max kieliszek wina ale żadne słodkie drinki bo 4h później mam od razu silne mrowienia. Ja bym na Twoim miejscu nie przejmowała się reakcja Pani DR bo jak dla mnie co
To jej reakcja jest dość normalna i powszechna .. może warto się zastanowić kiedy Dana reakcja się nasila i jest wyraźne zaostrzenie. Może dietetyk ale naprawdę dobry też niestety ma terminy odległe ale oni już mają tak potężna wiedzę, że jak dla mnie to lepsi specjaliści od tych wszystkich DR
Liczba postów: 874
Liczba wątków: 13
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
21
(18-01-2022, 08:12)e-smka napisał(a):
(17-01-2022, 20:56)yasmina napisał(a): Drugi tydzień walki z katarem, a tu słyszę, jak lekarze mówią, że Omikron atakuje górne drogi oddechowe - katar , ból głowy, kaszel, drapanie w gardle. Umówiłam się na jutro na teleporadę i zrobię wymaz, muszę wiedzieć co jest. Na szczęście cały czas pracuję zdalnie/papierkowo, nie lepię pierogów /, nie udzielałam się towarzysko no i zobaczymy.
Zrób test, będziesz spokojniejsza. Pewnie to tylko katar, ale jak się boisz, to zrób.
Zrobiłam, to nie katar...to covidek...
Izolacja do 27.01, dziś odwiedził mnie Pan Policjant...pomachaliśmy sobie na powitanie
Liczba postów: 574
Liczba wątków: 1
Dołączył: Paż 2021
Reputacja:
6
Szybkiego powrotu do zdrowia Yasmina!
U nas też covid szaleje. Mimo że Nam wyszło negatywnie to każdemu w zasadzie z najbliższej rodziny, gdzie mamy kontakt dość częsty pozytyw. Chyba czas na ponowne kręcenie patyczka w nosie ?!
Czy u kogoś covid nasila objawy SM ?
Nie myślę tu o zmęczeniu bardziej o słabości kończyn ?
Liczba postów: 874
Liczba wątków: 13
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
21
Dzięki Lusia , czuję się całkiem dobrze, katar odpuścił, tylko osłabiona jestem, ale to też minie. Przy pierwszym covidzie było gorzej.
Nie zauważyłam u siebie nasilenia objawów SM.
Policjanty były już dwa razy.
Mnie też zasypało, jest pięknie, lekki mróz i bez wiatru.
Liczba postów: 2 146
Liczba wątków: 27
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
16
Właśnie w nocy i mnie dopadło. nie mogę chodzić, poza tym w miarę ok. I gorączka pow. 38 i w nocy mnie klatka piersiowa strasznie gniotła.. Nawet nie wiem, gdzie to zgłosić. Będę się za dnia martwiła.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 874
Liczba wątków: 13
Dołączył: Cze 2020
Reputacja:
21
(24-01-2022, 05:57)Akinom napisał(a): Właśnie w nocy i mnie dopadło. nie mogę chodzić, poza tym w miarę ok. I gorączka pow. 38 i w nocy mnie klatka piersiowa strasznie gniotła.. Nawet nie wiem, gdzie to zgłosić. Będę się za dnia martwiła. I jak się czujesz? Nie bagatelizuj objawów, dzwoń do lekarza rodzinnego.
Liczba postów: 2 146
Liczba wątków: 27
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
16
25-01-2022, 05:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-01-2022, 05:10 przez Akinom.)
Yasmina, jak tak w.ygląda porada lekarza rodzinnego, to ja się nie dziwię, że ludzie padają jak a muchy i nieprawda jest, że zgłaszają się na ostatnią chwilę. Nie dostałam żadnych leków, żadnego skierowania na test. Mówię kobiecie, że nie mogę chodzić, bo mam SM i każdy wirus , mi zabiera nogi, to nawet nie było rtematu jakiegoś zwolnienia dla męża. Test kazała ewentualnie kupić w aptece, ale te testy sa mało czule. Jak mi się pogorszy, to mam dzwonić.w każdym razie objawy na 99 % wskazują na omikrona, a on jest dość lekki. To tyle po teleporadzie.
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
Liczba postów: 2 146
Liczba wątków: 27
Dołączył: Lut 2018
Reputacja:
16
Właśnie usłyszałam od mojego brata, że mam powiedzieć tacie, żeby do mnie tak często nie przychodził. I żebym go nie wykorzystywała tak często. Noz kurwa, on przychodzi, bo chce, bo dużo rozmawiamy, a że chodzimy codziennie na spacer to coś złego? Czy to takie straszne wykorzystywanie? Mamę oni bardziej wykorzystują do opieki nad dzieckiem córki jego partnerki. I to jest w porządku, jak jest udupiona przez cały dzień, bo młoda robi pieniądze. Jakoś tak mi się przykro strasznie zrobiło. Bo mam im nagle powiedzieć, żeby ojciec nie przychodził, bo co? Bo schudł i to niby dlatego, że go wykorzystuję?
Nadzieja jest płomieniem który migoce, ale nie gaśnie...
|