Ocena wątku:
  • 8 głosów - średnia: 4.63
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój dzisiejszy nastroj
(10-02-2020, 14:16)e-smka napisał(a): U mnie też od wczorajszego popołudnia silny wiatr, w nocy doszedł deszcz, a dziś wiało i lało jakby świat miał się zaraz skończyć.
Teraz słoneczko czasem wykukuje ale nadal wieje mocno.
U mnie jeszcze śniegiem z deszczem rzuciło. Zadyma była krótka ale treściwa  Duży uśmiech a potem jak gdyby nigdy nic wyszło słońce. Wiatr jednak nie odpuszcza.
Nadzieja jest płomieniem który  migoce, ale nie gaśnie... 
Odpowiedz
Po śniegu już ani śladu.

Niestety katarzysko mnie chwyciłoSmutny

A i niezłe przygody ostatnio miałam z paszportem dla dziecka. Nie wiedziałam, że to aż taki problem. No więc do złożenia wniosku musi być dwoje rodziców. Mówię, że mąż jest chory i nie może przyjść. No to oświadczenie i potwierdzenie podpisu u notariusza.
Super tylko, że notariusze za wyjście lądują dodatkowo a skoro mąż nie może się podpisać to do odcisku trzeba dodatkowo świadka mieć. W tej sytuacji wyrabiam dla obojga bo jak drugi by potrzebował to kolejna kaska.
A najlepsze  jak już składam wniosek to daję kobiecie pismo od notariusza i ona z zapytaniem czy faktycznie notariusz była w szpitalu.
Odpowiedz
(11-02-2020, 22:19)sloneczko25 napisał(a): Po śniegu już ani śladu.

Niestety katarzysko mnie chwyciłoSmutny

A i niezłe przygody ostatnio miałam z paszportem dla dziecka. Nie wiedziałam, że to aż taki problem. No więc do złożenia wniosku musi być dwoje rodziców. Mówię, że mąż jest chory i nie może przyjść. No to oświadczenie i potwierdzenie podpisu u notariusza.
Super tylko, że notariusze za wyjście lądują dodatkowo a skoro mąż nie może się podpisać to do odcisku trzeba dodatkowo świadka mieć. W tej sytuacji wyrabiam dla obojga bo jak drugi by potrzebował to kolejna kaska.
A najlepsze  jak już składam wniosek to daję kobiecie pismo od notariusza i ona z zapytaniem czy faktycznie notariusz była w szpitalu.
Szok.Dobrze,że drugiemu wyrabiasz. Zdrowia życzę.

Ja natomiast pierwszy raz doświadczyłam dziwnego objawu. Poczułam jakby rozlewalo mi się ciepło po kości ogonowej. Nie było to nieprzyjemne, tylko dziwne. Mialyscie tak?
Odpowiedz
(11-02-2020, 22:19)sloneczko25 napisał(a): Po śniegu już ani śladu.

Niestety katarzysko mnie chwyciłoSmutny

A i niezłe przygody ostatnio miałam z paszportem dla dziecka. Nie wiedziałam, że to aż taki problem. No więc do złożenia wniosku musi być dwoje rodziców. Mówię, że mąż jest chory i nie może przyjść. No to oświadczenie i potwierdzenie podpisu u notariusza.
Super tylko, że notariusze za wyjście lądują dodatkowo a skoro mąż nie może się podpisać to do odcisku trzeba dodatkowo świadka mieć. W tej sytuacji wyrabiam dla obojga bo jak drugi by potrzebował to kolejna kaska.
A najlepsze  jak już składam wniosek to daję kobiecie pismo od notariusza i ona z zapytaniem czy faktycznie notariusz była w szpitalu.


Ehh, tak to z urzędnikami jest, ja na „szczęście” jak ostatnio miałam z biurem paszportowym do czynienia miałam dość dobrze widoczną bliznę po operacji, wystarczyło poprawić włosy i zgrzecznieliOczko


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odpowiedz
(12-02-2020, 09:19)e-smka napisał(a):
(11-02-2020, 22:19)sloneczko25 napisał(a): A i niezłe przygody ostatnio miałam z paszportem dla dziecka. Nie wiedziałam, że to aż taki problem. No więc do złożenia wniosku musi być dwoje rodziców. Mówię, że mąż jest chory i nie może przyjść. No to oświadczenie i potwierdzenie podpisu u notariusza.
Super tylko, że notariusze za wyjście lądują dodatkowo a skoro mąż nie może się podpisać to do odcisku trzeba dodatkowo świadka mieć. W tej sytuacji wyrabiam dla obojga bo jak drugi by potrzebował to kolejna kaska.
A najlepsze  jak już składam wniosek to daję kobiecie pismo od notariusza i ona z zapytaniem czy faktycznie notariusz była w szpitalu.
Mogłaś jej powiedzieć:
"Nie, tak tylko ściemniam bo mi się nudzi i wymyślam sobie zajęcia dla zabicia czasu - tym razem wymyśliłam, że oszukam biuro paszportowe, a co! Tylko niech Pani nikomu nie mówi  Diabeł "
Idioci... co zrobisz, jak nic nie zrobisz ...  Oczko

(12-02-2020, 00:00)Orchidea napisał(a): Ja natomiast pierwszy raz doświadczyłam dziwnego objawu. Poczułam jakby rozlewalo mi się ciepło po kości ogonowej. Nie było to nieprzyjemne, tylko dziwne. Mialyscie tak?
Ja tak mam w aucie jak włączę ogrzewanie siedzenia  Oczko Język
Mnie coś od wczoraj atakuje w nogę, wczoraj i dziś z rana mnie ścinało w połowie uda, potem ból z tyłu uda idący pod kolano, a teraz doszedł ból idący od pośladka. Jakaś rwa kulszowa czy co? 
Pewnie przejdzie... mam nadzieję  Uśmiech
Może rwa.
Odpowiedz
Ja centrum zdrowia dziecka zaliczyłam u alergologa z synem, smyk, mój lekarz, apteka. Zaraz zaczynam się pakować. Jutro o 16:51 mam pociąg do Poznania.
Odpowiedz
(12-02-2020, 16:21)Orchidea napisał(a): Ja centrum zdrowia dziecka zaliczyłam u alergologa z synem, smyk, mój lekarz, apteka. Zaraz zaczynam się pakować. Jutro o 16:51 mam pociąg do Poznania.
Spokojnej podróży Oczko

Ja jestem mega wku......
Ciągle kłody pod nogi. Widzę, że i w lutym mąż do domu nie trafi bo lekarka jest mega przeciwna temu żebym go zabrała do domu. Ku...... Zamiast nas wspierać i pomóc to robią wszystko mi na przekór. Psychika nam szybciej siądzie - zwłaszcza mężowi.

Mam ochotę się napić i o niczym nie myśleć ale niestety to nic nie da. No i mam ochotę ryczeć ale dzieciaki zobaczą i też mi to nie pomoże. Ma mega wku... na te lekarkę z wentylacji. Ciągle chce czegoś więcej. Co z tego że mam SM. Nóż dam radę się zająć mężem i koniec kropka A ta ..... Nie chce tego zrozumieć ;(
Odpowiedz
Im zawsze źle. Chcesz do domu bliskiego i coś im nie pasi. Chcesz aby został to wtedy wredna jesteś. I bądź tu mądry.
Odpowiedz
(13-02-2020, 00:52)Orchidea napisał(a): Im zawsze źle. Chcesz do domu bliskiego i coś im nie pasi. Chcesz aby został to wtedy wredna jesteś. I bądź tu mądry.

Na forum chorych na SLA gdzie piszemy dowiedziałam się, że wszyscy szybko bezproblemowo z podstawowym przeszkoleniem dostają swoich bliskich do domu ;( I dlatego szlag mnie trafia jak nas tak zbywają  Smutny
Odpowiedz
(13-02-2020, 01:15)sloneczko25 napisał(a):
(13-02-2020, 00:52)Orchidea napisał(a): Im zawsze źle. Chcesz do domu bliskiego i coś im nie pasi. Chcesz aby został to wtedy wredna jesteś. I bądź tu mądry.

Na forum chorych na SLA gdzie piszemy dowiedziałam się, że wszyscy szybko bezproblemowo z podstawowym przeszkoleniem dostają swoich bliskich do domu ;( I dlatego szlag mnie trafia jak nas tak zbywają  Smutny
Może kasa większa za tym idzie p78p7
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości