Hej,
przez tydzień brałam dawkę 120mg, później 3 dni 240mg i przerwałam.
120mg - czułam się w sumie dobrze,
240mg - czułam się trochę gorzej, uczucia gorąca i czerwone ręce
Zaczęłam przyjmować też żelazo ponieważ w wynikach słabo wyszłam i lekarz zalecił przyjmowanie.
Nie wiem właściwie dlaczego ale zaczęłam wymiotować i ogólnie strasznie się czułam, przez 2 dni praktycznie nic nie jadłam, być może była to jelitówka więc lekarz postanowił żebym przestała przyjmować Tec przez tydzień żeby uspokoić żołądek...
Przerwa minęła i od nowa 120mg przez 2 tygodnie a później znowu 240mg.
Od tygodnia biorę znowu 120mg i jest strasznie, cały czas boli mnie brzuch, uderzenia gorąca, czerwona skóra...
Boję się jeść cokolwiek, czasem po jedzeniu umieram...
Dostałam kartkę ze szpitala co jeść, czego nie jeść więc większości unikam bo nie chcę sprawdzać czy mój brzuch to wytrzyma czy znowu będę męczyć się przez jakiś czas... Mam teraz urlop i nie wychodzę praktycznie z domu bo zwyczajnie nie jestem w stanie...
Czytałam trochę w internecie, wiem żeby unikać śmietany, ostrych potraw i czekolady bo to akurat przetestowałam....
Nie mam już siły... Czuję, że Tecfidera chce mnie zabić a nie pomóc...
Może tak musi być na początku ale to jest po prostu straszne... nie wiem już co z tym robić, na tą chwilę wymyśliłam że jeśli nie przejdzie mi do poniedziałku skontaktuję się z lekarzem...
Może macie jakieś rady na to wszystko... Stosować jakaś specjalną dietę, wystrzegać się czegoś szczególnie?
Nie wyobrażam sobie że w pracy będę przechodzić to samo...